Marvel musi zacząć od nowa. „Widać, że ostatnie filmy nie porwały widzów” – twierdzi reżyser „Deadpoola”

W zwiastunie „Deadpool & Wolverine” bohater Ryana Reynoldsa na ćwierć-poważnie określa się „Jezusem Marvela”, ale dla należącej do Disneya superbohaterskiej wytwórni takie stwierdzenie jest już nie tylko żartem. Świadczą o tym nowe wypowiedzi Kevina Feigego i reżysera Shawna Levy'ego.

W oczach wielu widzów świat MCU stracił siłę przyciągania od czasu finałowych „Avengersów” – przemawiają za tym nie tylko oceny krytyków, a również topniejące kinowe widownie (niedawne „The Marvels” z Brie Larson okazało się jedną z największych finansowych porażek ubiegłego roku). Szef Disneya, Bob Iger, zadecydował niedawno, że odpowiedzią studia będzie pomniejszenie liczby nowych produkcji na komiksowej licencji: rocznie mamy otrzymywać dwa albo trzy filmy i nie więcej niż dwa seriale.

Sprawdź też: Mamy opinie o filmie „Furiosa”! To heavymetalowy epos na miarę „Mad Maxa: Na drodze gniewu”

Widzowie dostali zbyt dużo Marvela? „Deadpool & Wolverine” to nowy początek

Deadpool & Wolverine.JPG

Najgorętsza (i jedyna kinowa) premiera Marvela tego roku, „Deadpool & Marvel”, ma na nowo wzniecić zainteresowanie ekranowymi superbohaterami – a przynajmniej na to w nowym wywiadzie wskazywali reżyser filmu Shawn Levy oraz szefowie Marvel Studios: Kevin Feige i Louis D'Esposito.

„To był niełatwy czas” – czytamy w rozmowie z D'Esposito na łamach magazynu Empire. „Ale gdybyśmy cały czas pozostawali na szczycie, to nie wyszłoby nam to na dobre. Tymczasem przyjęliśmy kilka ciosów, a teraz wracamy silniejsi. Być może, gdy robisz za dużo, to twoja praca staje się w pewnym sensie rozcieńczona. Już tego błędu nie popełnimy. To była prawdziwa lekcja”.

Podobnie jak D'Esposito, Kevin Feige postrzega odzew na ostatnie filmy Marvela, jako cenne doświadczenie i przyrównuje obecną postawę studia do czasów pracy nad pierwszą fazą MCU. „Podoba mi się, że w tym roku możemy skupić się tylko nad jednym pełnometrażowym projektem” – wyjawia w artykule Empire. „Znacznie pewniej czuję się w pozycji, w której mam coś do udowodnienia. Wolę zaskakiwać, przekraczać oczekiwania”. Feige sugeruje też, że kwestia o „Jezusie Marvela” w nowej odsłonie „Deadpoola” nie ogranicza się wyłącznie do multiwersalnej intrygi w fabule filmu. „Część dialogów, które Ryan i Shawn opracowali ze scenarzystami nabrała dodatkowego znaczenia”.

Sprawdź też: Garfield parodiuje Deadpoola i Wolverine'a. Nowy plakat i fragment animacji z Chrisem Prattem

Wskrzeszenie kinowego MCU obiecuje też Shawn Levy. „Wyraźnie widać, że ostatnich kilka filmów Marvela nie porwało widzów, tak jak uczyniły to dawne odsłony. Nasz film nadchodzi zatem w ciekawym momencie. Z całą pewnością robimy w nim coś innego. Czy odegramy rolę na miarę Mesjasza? Czas pokaże. Wierzymy w Deadpoola”

„Deadpool & Wolverine” – kiedy premiera? Kto w obsadzie?

Deadpool & Wolverine Hugh Jackman

Kinowa premiera filmu „Deadpool & Wolverine” odbędzie się dokładnie 26 lipca tego roku.

W obsadzie filmu, oprócz Ryana Reynoldsa i wracającego w kultowej kreacji Wolverine'a Hugh Jackmana, są również: Karan Soni (jako Dopinder), Leslie Uggams (w roli Niewidomej Al), Morena Baccarin (Vanessa), Stefan  (Colossus), Brianna Hildebrand (Negasonic Teenage Warhead), Shioli Kutsuna (Yukio) i Rob Delaney (jako Peter).

Ponieważ trzecie widowisko o Deadpoolu będzie mocno zakorzenione w multiwersum możemy spodziewać się cameo wielu alternatywnych wersji znanych bohaterów. Mówi się o powrocie postaci znanych z poprzednich filmów o X-Menach, a także pojawieniu się Elektry granej przez ​​Jennifer Garner. Wśród aktorów, którzy mieliby powtórzyć swoje role wymieniani są przede wszystkim James Marsden, Famke Janssen, Patrick Stewart, Ian McKellen, Dafne Keen, a także Halle Berry.

Źródło: Empire / zdj. Disney / Marvel