Na jednym sequelu może się nie skończyć. „Egzorcysta papieża” nadaje się na trylogię

Od pewnego czasu wiemy, że finansowy sukces „Egzorcysty papieża” pociągnie za sobą kontynuację tamtego dreszczowca. Najnowsza wypowiedź grającego tytułową rolę Russella Crowe'a sugeruje jednak, że plany studia wykraczają poza jeden sequel. „Materiału źródłowego z pewnością nam nie brakuje i na jeden i na dwa i na jeszcze więcej tych filmów” – czytamy w wywiadzie z gwiazdorem „Gladiatora”.

Russell Crowe ponownie włoży kapłańską stułę. „Egzorcysta papieża” będzie trylogią?

Przypomnijmy, że pierwszy film inspirowany życiem jednego z najsłynniejszych rzeczywistych egzorcystów, Gabriele'a Amortha, debiutował na wielkim ekranie niemal dokładnie rok temu. Film zgromadził z globalnych pokazów blisko 80 milionów dolarów, co stanowiło aż czterokrotność budżetu produkcyjnego. Zainteresowanie „Egzorcystą papieża” nie umknęło kierownikom należącej do Sony Pictures wytwórni Screen Gems, która szybko zleciła realizację sequela. W ubiegłym roku informowano jednal, że druga część znajduje się na bardzo wczesnym etapie planowania.

Sytuacja projektu nie uległa znaczącej zmianie w ciągu ostatnich miesięcy, ale Russell Crowe zapewnia, że realizacja nadal znajduje się w planach. W rozmowie w ramach programu „The Six O'Clock Show” nowozelandzko-australijski aktor wskazał, że na szybszą realizację „Egzorcysty papieża 2” i szybkie ustalenie dalszego kierunku serii wpłynęła zmiana na kierowniczych stanowiskach studia. Wyjawił też, że oryginalny plan zakładał przygotowanie nie jednego, a dwóch sequeli.

Sprawdź też: Wracamy do czasów oryginalnego „Omenu”. Klimaty retro w zwiastunie filmu o narodzinach Antychrysta

Egzorcysta papieża

„Dyskutujemy o tym w chwili obecnej” – tłumaczył Crowe. „W pierwszej kolejności producenci dostali zielone światło na dwa następne filmy. Ale po drodze doszło do zmiany na szczycie i po tym wszystko się skomplikowało. Ale z całą pewnością [wrócę do roli]”.

„Wprowadziliśmy tę postać w taki sposób, że z pewnością da się osadzić ją w przeróżnych okolicznościach” – kontyniował aktor. „Pamiętajcie, że człowiek, na którym opieramy tę postać, Gabriele Amorth, napisał aż dwanaście książek. Materiału źródłowego z pewnością nam nie brakuje i na jeden i na dwa i na jeszcze więcej tych filmów”. Crowe dodał w tej samej rozmowie, że na konkrety o drugim „Egzorcyście” będziemy musieli zaczekać do 2025 roku.

O czym opowiada „Egzorcysta papieża”? Obsada pierwszej części

Zmarły w 2016 roku ojciec Gabriele Amorth w ciągu swojej posługi miał dokonać ponad sto tysięcy egzorcyzmów zleconych przez Watykan. O legendarnym egzorcyście opowiadał między innym William Friedkin, reżyser „Egzorcysty”, w ramach zrealizowanego kilka lat temu filmu dokumentalnego „The Devil and Father Amorth”. W horrorze akcji z zeszłego roku ojciec Amorth, zagrany przez Crowe'a, mierzy się z nadprzyrodzoną siłą, która zagnieździła się w starym opactwie w Hiszpanii. 

Sprawdź też: Benedict Cumberbatch i Olivia Colman uwikłani w paskudny rozwód. To remake klasycznej komedii

Autorami scenariusza do pierwszego „Egzorcysty papieża są Evan Spiliotopulos („Sanktuarium”), Chester Hastings oraz R. Dean McCreary. Poza Russellem Crowe'em w obsadzie znaleźli się również Ralph Ineson (aktor z „Green Knight” udzielił swojego głosu jednemu z demonów przedstawionych w produkcji), Franco Nero („Django”), Laurel Marsden („Ms. Marvel”), Cornell S. John („Fantastyczne zwierzęta”), Peter DeSouza-Feighoney, Alex Essoe („Doktor Sen”) i Daniel Zovatto („Coś za mną chodzi”).  

Za kamerą znalazł się z kolei Julius Avery, twórca „Operacji Overlord” i „Samarytanina” z roku 2022. Na chwilę obecną nie ujawniono, czy filmowiec powróci na stołek reżyserski przy okazji planowanego sequela.

Źródło: Bloody Disgusting / zdj. Sony