Obi-Wan Kenobi pokonał Bobę Fetta, Doktor Strange przegonił Eternalsów. Mamy wyniki oglądalności na Disney+

Poznaliśmy wyniki oglądalności ostatniego odcinka „Obi-Wana Kenobiego”. Jak wskazują, najnowszy gwiezdnowojenny serial platformy Disney+ prześcignął „Księgę Boby Fetta”, którą przy okazji finałowego rozdziału pożegnała widownia mniejsza o 20%. Znakomicie poradził sobie też „Doktor Strange 2”, którego oglądano chętniej od debiutującego na początku roku „Eternals”.

Według danych udostępnionych przez serwis Samba TV, który analizuje oglądalność wybranych tytułów na przykładzie 3 milionów gospodarstw domowych, ostatnią część przygód mistrza Jedi uruchomiono w ciągu pięciu dni od premiery w 1,8 miliona domów (mowa wyłącznie o oglądalności na terenie USA). Dla porównania, w pierwszych dniach obecności na Disney+ finał „Księgi Boby Fetta” zgromadził widownię w 1,5 milionach amerykańskich domów

Przypomnijmy, że wynik ostatniego „Kenobiego” stanowi spodziewany spadek względem odcinka premierowego, który na przestrzeni czterech dni od udostępnienia oglądano w USA w 2,14 milona gospodarstw domowych. Serial odnotował wówczas lepszy wynik od premiery drugiego sezonu „The Mandalorian” (2,08 miliona) oraz pierwszych odcinków zarówno „Księgi Boby Fetta”, jak i „Moon Knighta” (1,6 miliona). Jak wskazują analizy oglądalności serwisu Disneya, między oglądalnością premierowego odcinka, a finałem sezonu zawsze pojawia się niewielki spadek (serwis Deadline określa go na średnio 200 tysięcy gospodarstw domowych). Warto w tym kontekście dodać, że jedną z serii Disneya, które utrzymały wyrównaną widownię na przestrzeni emisji całego sezonu był „Falcon i Zimowy żołnierz”, który pomiędzy premierą, a finałem utracił zaledwie 6% amerykańskich widzów.

Sprawdź też: Obi-Wan Kenobi może powrócić w 2. sezonie. Oto pięć otwartych wątków z finału serii

„Doktor Strange 2” z lepszym wynikiem od „Eternals”. W USA film streamowano w ponad dwóch milionach domów.

Równie chętnie, co finał „Obi-Wana Kenobiego” na Disney+ odtwarzano debiutujący niedawno w tej usłudze film „Doktor Strange w multiwersum obłędu”. Według analityków Samba TV na przestrzeni pięciu dni od premiery w usłudze Disneya (i mimo faktu, że widowisko jest wciąż pokazywane na ekranach kin) produkcję odtwarzano w 2,1 miliona gospodarstw domowych. Tym samym, widowisko w reżyserii Sama Raimiego przebiło wynik ustanowiony w styczniu przez „Eternals”. Po niecałym tygodniu od dodania do oferty Disney+ film Chloé Zhao zebrał w Stanach widownię w liczbie 2 milionów domów. Dodajmy, że z wynikiem 2,1 miliona pierwszych pięć dni w streamingu zakończył film „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”, debiutujący w listopadzie zeszłego roku. 

Co istotne, mimo dołączenia do ramówki Disney+, „Multiwersum obłędu” zdołało utrzymać sporą widownię w kinach za oceanem. W ubiegły weekend produkcja zarobiła na tamtejszym wielkim ekranie 1,78 miliona dolarów, czyli 60% mniej od poprzedniego tygodnia. W amerykańskich kinach sequel „Doktora Strange'a” zarobił do tej pory niecałe 410 milionów dolarów. W globalnej kasie odnotowano zaś zysk w postaci 950 milionów.

Sprawdź też: Chris Hemsworth pozostanie Thorem przez wiele lat. Kevin Feige uspokaja fanów aktora 

źródło: Deadline / Box Office Mojo / zdj. Disney