Po ponad rocznej przerwie na platformę Netflix powrócił najpopularniejszy film współczesnej Polski. Jeśli chcecie jeszcze raz zobaczyć „Ogniem i mieczem”, czyli adaptację popularnej powieści Henryka Sienkiewicza, to od dzisiaj możecie to zrobić także na najpopularniejszej platformie streamingowej.
„Ogniem i mieczem” wróciło na Netflix
Netflix, najpopularniejsza platforma streamingowa w Polsce i na świecie, ponownie stała się miejscem, w którym możemy znaleźć nasz rodzimy megahit. Do oferty serwisu po przeszło rocznej nieobecności powrócił film „Ogniem i mieczem” z 1999 roku. Produkcja będąca adaptacja pierwszej części trylogii Henryka Sienkiewicza opowiada o losach Rzeczypospolitej w czasie powstania kozackiego pod wodzą Bohdana Chmielnickiego. Film wyreżyserowany przez Jerzego Hoffmana jest uznawany za jedną z największych i najdroższych produkcji w historii polskiego kina. To właśnie on od ponad dwudziestu lat przewodzi zestawieniu najpopularniejszych premier dużego ekranu w Polsce. Na film wybrało się ponad 7 mln Polaków, co przełożyło się na przychody przekraczające 100 mln złotych.
„Ogniem i mieczem” jest epicką opowieścią o miłości, przyjaźni, zdradzie i walce. Historia przenosi nas na stepy Ukrainy i ziemie koronne Rzeczypospolitej w połowie burzliwego XVII stulecia. Jan Skrzetuski, młody poseł księcia Wiśniowieckiego, w drodze powrotnej z Krymu ratuje życie samemu Chmielnickiemu. Wkrótce potem pomaga wydostać się z opresji kniahini Kurcewiczowej i jej pięknej bratanicy. Z wzajemnością zakochuje się w Helenie, przyrzeczonej atamanowi kozackiemu Bohunowi. Wrą serca! Wrą też Dzikie Pola! Zbliża się wojna Kozaczyzny z Rzeczypospolitą...
W filmie występują także tak znani aktorzy jak Andrzej Seweryn, Zbigniew Zamachowski, Krzysztof Kowalewski czy Daniel Olbrychski oraz Bohdan Stupka. Muzykę do filmowej wersji „Ogniem i mieczem” skomponował Krzesimir Dębski.
Sprawdź też:
- Która platforma streamingowa jest teraz najlepsza? Widzowie zdecydowali – Netflix w tyle
- Netflix znowu szykuje podwyżkę cen abonamentu! Kto zapłaci więcej i kiedy?
- Co dalej z „Gwiezdnymi wojnami”? Na te seriale warto czekać po obejrzeniu „Ahsoki”
- Netflix śmieje się z polskiej szlachty. Bartłomiej Topa w nowym serialu „1670”
zdj. Rafael Henrique / depositphotos