Robert Downey Jr., który przez ponad dekadę wcielał się w rolę Tony'ego Starka aka Iron Mana w filmach Marvela, wskazał, że swoje aktorstwo w tamtych widowiskach uważa za jedno największych osiągnięć w całej karierze. Brak większego wyróżnienia składa natomiast na karb obecnych w Hollywood uprzedzeń wobec filmów superbohaterskich.
Rola Iron Mana była najlepszym występem w karierze Roberta Downeya Jr.?
Podczas ceremonii rozdania Governors Awards, do której doszło przed kilkoma dniami prowadzący galę komik John Mulaney zażartował, że dostać nominację do Oscara za rolę w filmie Marvela to jak otrzymać nagrodę Pulitzera za komentarz na Reddicie. Widać było, że Robert Downey Jr., dowcip docenił – kamery skierowały się natychmiast na niego – ale do kwestii powrócił właśnie w jednym z nowych wywiadów. W nieco już poważniejszym tonie ocenił, że choć krytyków urzekła jego kreacja w równie celebrowanym „Oppenheimerze” Christophera Nolana, on sam uważa, że najlepszą aktorską pracę wykonał w obrębie filmów Marvela.
W rozmowie w ramach podcastu „Literally!” z Robem Lowe'em gwiazdor tłumaczył: „Czułem się bardzo odsłonięty po tym, jak wyszedłem z kokonu Marvela. Myślę, że to tam wykonałem swoje najlepsze prace [aktorskie]. Zostały one jednak nieco pomięte przez wzgląd na gatunek”.
Sprawdź też: Czy warto było czekać? Recenzja nowego sezonu „Detektywa” – mrok, tajemnica i zbrodnia.
W nawiązaniu do słów Downeya warto wskazać, że na przestrzeni lat zaledwie dziesięć filmów zainspirowanych komiksami Marvela i DC doczekało się zwycięstwa na oscarowej gali. Może to wydawać się liczbą zaskakująco niską, gdy przypomnimy sobie, jak wiele superbohaterskich produkcji trafiło na ekrany w ciągu ostatniej dekady. Pomimo niewielkiej ilości samych zwycięstw filmy superbohaterskie znacznie lepiej radzą sobie jednak, gdy uwzględnimy nominacje przyznawane im przez amerykańską Akademię Filmową. W historii Oscarów blisko czterdzieści komiksowych filmów doczekało się tego rodzaju wyróżnienia.
Sprawdź też: Do „Królestwa planety małp” trafimy wcześniej. Premiera przyspieszona
Wartość filmów superbohaterskich od lat stanowi jeden z punktów zapalnych w dyskusjach wokół branży. Przypomnijmy, ze jeszcze w ubiegłym roku w produkcje Marvela znów uderzył sam Martin Scorsese. W wypowiedzi z września reżyser namawiał do obrony współczesnej kultury przed napływem widowisk o superherosach.
źródło: Screen Rant / zdj. Disney / Marvel