Czy „Blue Beetle”, czyli przedostatnie widowisko przechodzącego do historii DCEU, osiągnie sukces w serwisach VOD? Na taki efekt liczą włodarze Warnera, których niewątpliwie mocno rozczarowała kwota z kinowych pokazów. Film z główną rolą Xolo Maridueñy okazał się bowiem najgorzej zarabiającym przedsięwzięciem superbohaterskiego uniwersum.
Choć na wyniki z takich platform jak Google Play, Apple TV czy Vudu trzeba będzie jeszcze zaczekać, wiemy już, że „Blue Beetle” okazał się – przynajmniej od strony finansowej – najsłabszą produkcją uniwersum Supermana i Batmana. Co gorsza, biorąc pod uwagę nadchodzący koniec DCEU i reboot całego komiksowego świata, produkcja nie zdoła już pozbyć się tego tytułu – jedyną „szansę” niesie z sobą możliwość finansowej porażki „Aquamana i Zaginionego Królestwa”, który trafi do kin w grudniu tego roku.
Przypomnijmy, że historia-geneza Błękitnego Skarabeusza zebrała od widzów tylko 128 milionów dolarów. Choć „Blue Beetle” cieszył się uwagą widzów nieco dłużej od dużo droższego widowiska „The Flash” oraz „Shazama! Gniewu bogów” i dysponował dość skromnym jak na komiksowe filmy budżetem (na produkcję wydano 130 milionów dolarów), końcowy rezultat trudno postrzegać inaczej, niż jako sromotną porażkę. Końcowy wynik filmu warto też zestawić z osiągami trzech obrazów, które „Blue Beetle” zdołał „przegonić” w wyścigu po tytuł najgorzej zarabiającej produkcji.
Nieco lepiej od filmu w reżyserii Angela Manuela Soto poradził sobie wśród widzów drugi „Shazam!”, kończąc kinowe pokazy z kwotą ponad 132 milionów dolarów. Zaledwie 34 miliony więcej zarobiło z kolei „Wonder Woman 1984”: w tym przypadku zawiniła jednak przede wszystkim premiera w okresie dotkniętym pandemią COVID-19. Wyżej od filmu Patty Jenkins znalazł się natomiast „Legion samobójców. The Suicide Squad”. Widowisko w reżyseriI Jamesa Gunna i tak zarobiło jednak tylko 167 milionów dolarów.
Sprawdź też:
- Serial o Spider-Manie z datą premiery! Znamy obsadę – co z powrotem Toma Hollanda?
- Andrzej Bartkowiak szykuje dreszczowiec o prehistorycznym wilku. Reżysera znacie z adaptacji „Dooma”
- Czterogodzinna wersja „Napoleona” potwierdzona. Będzie premiera na Apple TV+
Wracając do samego „Blue Beetle'a” dodajmy, że rozczarowująca oglądalność filmu nie przekreśla powrotu superbohatera w kolejnych widowiskach DC Comics. Choć początkowo zapowiadało się, że Gunn i Peter Safran – nowy kierowniczy duet studia – postanowią stanowczo odciąć się od filmów powiązanych ze światem Zacka Snydera, ostatnie raporty wskazują, że część aktorów może powrócić do swoich kreacji. Poza Xolo Maridueñą w doniesieniach nieustannie wraca nazwisko Gal Gadot. Jeszcze w końcówce poprzedniego miesiąca pojawiły się wieści, że aktorka ponownie wcieli się w postać Wonder Woman.
Źródło: Movie Web / Comic Book Movie / zdj. Warner Bros.