Baner
To on mógł zastąpić Haydena Christensena. Wypadłby lepiej jako Anakin Skywalker?

W rozmowie z Entertainemnt Weekly gwiazdor debiutującego wkrótce w serwisie streamingowym Netflix „Rebel Moon” Charlie Hunnam wyjawił, że na początku lat dwutysięcznych znalazł się o krok od zagrania Anakina Skywalkera w drugim epizodzie „Gwiezdnych wojen”.

Charlie Hunnam mógł zagrać kultowego bohatera „Gwiezdnych wojen

Dużo i najczęściej negatywnie mówiło się o castingu Haydena Christensena w roli Anakina, gdy prequelowe „Gwiezdne wojny” debiutowały w kinach, ale z każdym rokiem jego niesławna kreacja Wybrańca cieszy się większym uznaniem fanów. Na to wskazują chociażby reakcje na niedawny występ tego aktora w „Ahsoce”. A jednak, spekulacje o tym, jak „Atak klonów” i „Zemsta Sithów” wypadłyby z innym aktorem na pokładzie, na dobre nie ucichną chyba nigdy – zwłaszcza że znów dowiedzieliśmy się, kogo przymierzano do roli. 

Do długiej listy, na której do tej pory byli już między innymi Ryan Phillippe („Koszmar minionego lata”), Colin Hanks („Fargo”), Paul Walker („Szybcy i wściekli”) i Heath Ledger („Mroczny rycerz”) dołączył właśnie brytyjski aktor Charlie Hunnam. Promując najnowsze widowisko Zacka Snydera gwiazdor, mający w dorobku role w takich filmach jak „Hooligans”, „Dżentelmeni”, „Pacific Rim” czy serialu „Synowie Anarchii” stacji FX przyznał, że z rolą w słynnej kosmicznej sadze rozminął się przy okazji poszukiwań aktora do kluczowej roli epizodu drugiego.

charlie hunnam

Charlie Hunnam dotarł niemal do samego końca castingu do „Gwiezdnych wojen”

W wywiadzie z Entertainment Weekly Hunnam wyjaśnił, że w castingu do roli Anakina Skywalkera dotarł bardzo wysoko – ostatnie spotkanie, w którym wziął udział odbyło się już w obecności reżysera i scenarzysty George'a Lucasa. „Rozważali wtedy dwóch, może trzech innych aktorów” – tłumaczył gwiazdor „Rebel Moon”. Z rozmowy Hunnam zapamiętał jednak przede wszystkim głębokie przeświadczenie, że roli ostatecznie nie dostanie – co oczywiście wkrótce okazało się prawdą. Lucas obsadził Christensena bez większych wątpliwości co do tego, jak młody aktor sprawdzi się w kreacji przyszłego Dartha Vadera. Filmowiec wspominał, że natychmiast wyczuł u aktora „wewnętrzną Ciemną Stronę”.

Twórcy „Gwiezdnych wojen” nie mieli wątpliwości. Hayden Christensen był idealnym kandydatem na Anakina

„Gdy Hayden zjawił się na pierwszym spotkaniu, otworzyłam drzwi i spłonęłam rumieńcem bo natychmiast wiedziałam, że to on otrzyma tę rolę” – wspomina kierowniczka castingu do „Ataku klonów”, Robin Gurland. „Posądziłam go na miejscu i zerknęłam na niego przez obiektyw. Miałam gęsią skórkę! Nie chciałam okazywać mu całej tej ekscytacji bo była to dopiero wstępna rozmowa. (...) Ale później złapałam za telefon i powiedziałam George'owi: uchaj, mamy Anakina ”.

Dodajmy, że o rolę młodego Skywalkera ubiegało się aż 1500 aktorów.

Choć Charlie Hunnam nie zdołał wcielić się w Anakina i dołączyć do świata „Gwiezdnych wojen”, jego bieżący projekt pełnymi garściami (choć nieszczególnie umiejętnie – twierdzą recenzenci) czerpie z filmów Lucasa. W pierwszej części „Rebel Moon” Brytyjczyk wciela się w rolę Kaia, najemnika i pilota statku, a zatem bohatera ewidentnie zainspirowanego kultowym Hanem Solo.

W filmie platformy Netflix i reżysera „Ligi Sprawiedliwości” Hunnam występuje obok między innymi Sofii Boutelli, Eda Skreina, Jeny Malone, Cary'ego Elwesa, Raya Fishera i Cleopatry Coleman. Premiera „Rebel Moon” odbędzie się już w tym tygodniu, dokładnie 22 grudnia. Warto przypomnieć, że produkcja będzie tylko pierwszą odsłoną dwuczęściowego widowiska (z potencjałem – jak twierdzi Zack Snyder – na wieloczęściową sagę). Premiera drugiego filmu, noszącego podtytuł „Zadająca rany”, ma odbyć się w kwietniu przyszłego roku

Źródło: Entertainment Weekly / Disney / Xavier Collin depositphotos