Lucasfilm ma na rękach kolejny animowany hit. Mowa o drugim sezonie antologii „Gwiezdne wojny: Wizje”, który jeszcze dziś trafił do oferty platformy streamingowej Disney+. Zerknijcie co o następnej paczce różnorodnych szortów w odległej galaktyce – spośród których jeden wyreżyserowała Polka Magdalena Osińska – mówią recenzenci.
Wymarzony prezent na święto Star Wars? Nowy serial od Disney+ z idealnym wynikiem na RottenTomatoes
Sequelowa odsłona „Wizji” zbiera w sieci jeszcze większe uznanie niż sezon pierwszy. Na chwilę pisania tego tekstu serial cieszy się idealnym wynikiem 100% w serwisie Rotten Tomatoes – przekalkulowano go na podstawie trzynastu recenzji. Produkcja, która na platformę Disneya trafiła dziś, w ramach dorocznego Dnia Star Wars, oceniania jest więc jeszcze wyżej od pierwszego sezonu podsumowanego wynikiem 96%. Na pierwszy sezon „Wizji” złożyło się dziewięć krótkometrażowych historii, skupiających się na historiach nawiązujących do japońskiej kultury. Za stworzenie odcinków odpowiadało siedem różnych japońskich wytwórni – każdy z rozdziałów utrzymano w unikalnym stylu animacji. W przypadku drugiej serii, do dotychczasowych twórców dołączyli artyści z Irlandii, Chile, Korei Południowej, Wielkiej Brytanii, Afryki Południowej, Francji, Indii i Hiszpanii.
Sprawdź też: Nowe „Gwiezdne wojny” aż 60 lat po wydarzeniach „Skywalker. Odrodzenie”? Tego chciał poprzedni scenarzysta
Z jednym z szortów, jako reżyserka, związana jest Magdalena Osińska, absolwentka łódzkiej filmówki, która na przestrzeni lat współpracowała z takimi wytwórniami, jak Illuminated Films Company, Breakthru Films czy polską firmą Se-Ma-For. Obecnie jest związana z brytyjską firmą Aardman i pracuje nad pełnometrażowym filmem „Jasia”, opartym na wspomnieniach z czasów II wojny światowej, które przekazała jej babcia. W przypadku „Wizji” Polka zajęła się odcinkiem „Jestem twoją matką”, w którym „młoda pilotka Anni, zażenowana troskliwością swojej mamy, startuje razem z nią w szaleńczym wyścigu”. W recenzjach uproszczony pod względem fabuły odcinek zbiera porównania do „Mrocznego widma” i sceny wyścigów na Tatooine.
„Gwiezdne wojny: Wizje” – recenzje wychwalają różnorodność animacji i ciekawe ujęcie stałych motywów sagi
„Te główne motywy, które inspirowały George'a Lucasa, czyli na przykład Wietnam czy Irak, imperializm czy niebezpieczeństwa nadużywania władzy, trwają w twórczości nowych artystów – to oni, dzięki kulturowej integracji, podkreślają znaczenie Gwiezdnych wojen” – napisano o kolejnej odsłonie antologii na łamach hiszpańskiego serwisu QiiBO. „Wizje” zyskują uznanie przede wszystkim dzięki ciekawym technikom animacji: „To naprawdę olśniewające osiągnięcie” – napisała w swojej recenzji Kate Sanchez. „Serial podkreśla siłę i wspaniałość animowanego medium. Pokazuje też, jak wiele mieści się w nim odmian – nie tylko te, które Amerykanie obserwują przy nominacjach do Oscarów”.
Sprawdź też: Będzie więcej opowieści ze świata „Gwiezdnych wojen”. Serialowa antologia przedłużona na drugi sezon
„Każdy styl animacji płynnie przygrywa kulturowej różnorodności, ale Wizje opowiadają przede wszystkim o młodych kobietach, które odnajdują w sobie siłę; o matkach i córkach – tych rodzonych i tych pozyskanych – które trzymają się razem” – podsumowała wrażenia z poszczególnych fabuł Sherin Nicole z Geek Girl Riot. To, co spodobało się recenzentce zostało jednak w części innych tekstów ocenione, jako drobna słabostka drugiego sezonu: „seria może wydawać się nieco powtarzalna” – napisano na przykład na łamach Empire. Recenzentka Kambole Campbell dodała jednak, że „wszelkie frustracje blakną, gdy patrzy się na niezwykłą odrębność pracy speców od animacji, prawdziwych wizjonerów (...)”.
Dziewięć nowych odcinków „Gwiezdnych wojen: Wizji” znajdziecie już w ofercie Disney+. Jeśli nie przekonały was recenzje antologii, zerknijcie na zwiastun.
Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Disney / Lucasfilm