Po ośmiu tygodniach przygody Ahsoki Tano i grupy jej sojuszników dobiegły końca. A przynajmniej na najbliższy czas. Jak bowiem mogliśmy się spodziewać, finałowy odcinek serialu z „Gwiezdnych wojen” posłużył przede wszystkim położeniu fundamentów pod sezon drugi. Czy wobec tego dalszy ciąg serialu został już potwierdzony? Z czym dokładnie zostawił nas pod koniec tego odcinka scenarzysta Dave Filoni?
Wraz z odcinkiem zatytułowanym „The Jedi, The Witch and the Warlord” losy głównych bohaterów odwróciły się o 180 stopni względem początku serialu: zgodnie z oczekiwaniami Wielki Admirał Thrawn umknął z wygnania na planecie Peridea, a Ezra Bridger zdołał powrócić do domu. Tymczasem główne bohaterki serialu, Ahsoka i Sabine Wren, utknęły w obcej galaktyce wraz z zamieszkującą Perideę grupą ślimaczych istot znanych jako Noti oraz (rozczarowująco nieobecnymi przez niemal cały finałowy odcinek) Baylanem Skollem i Shin.
Sprawdź też: Co dalej z „Gwiezdnymi wojnami”? Na te seriale warto czekać po obejrzeniu „Ahsoki”.
W sprawnie wyreżyserowanym finale „Ahsoka” miała dla widzów przede wszystkim kilka efektownych scen akcji: na pierwszy plan wysuwa się zwłaszcza zainspirowana dreszczowcami zombie walka ze szturmowcami nocy oraz pojedynek z Morgan Elsbeth. Batalion Thrawna – zgodnie z oczekiwaniami – reanimowany przez magię Sióstr Nocy okazał się sporym wyzwaniem dla bohaterów Jasnej Strony i skutecznie uniemożliwił im ucieczkę z Peridei, wraz z imperialnym niszczycielem. Ósmemu odcinkowi – jak wielu rozdziałom „Ahsoki” przed nim – zabrakło jednak mocniejszych momentów z udziałem głównych postaci, ciekawszych interakcji, mniej flegmatycznych dialogów i wyraźniejszego fabularnego kierunku. W finale niedostatki scenariusza poskutkowały kolejną, rozczarowującą zbitką scen: gęsto odnoszących się do pozafilmowego kanonu „Star Wars”, ale i utrzymujących chłodny dystans pomiędzy opowiadaną historią a widzami. Pomimo wielu zalet i ciekawych zwrotów akcji „Ahsoka” powiela zatem problemy trzeciego sezonu „The Mandalorian” i „Księgi Boby Fetta”: seriali, w których sprawną i spójnie poprowadzoną opowieść zastępują nostalgiczne aluzje skrojone dla najgorliwszych fanów i niesprawne narracyjne skróty.
To powiedziawszy, historia „Ahsoki” z całą pewnością dopiero się rozpoczyna. Zakończenie podsuwa widzom nie tylko liczne pytania o dalsze losy tytułowej bohaterki i jej uczennicy, ale stawia też znak zapytania nad najbliższą przyszłością gwiezdnowojennej galaktyki, do której w ostatnich scenach powraca Wielki Admirał Thrawn. Zastanawia też misja Baylana Skolla, który otrzymuje w finale zaledwie jedną krótką scenę. W odniesieniu do postaci upadłego Jedi najbardziej rozczarowuje jednak nie brak odpowiedzi na żadne z pytań o cel jego podróży na Perideę, a fakt, że okazji do wyraźniejszego zabłyśnięcia nie otrzymał w finale zmarły przed kilkoma miesiącami aktor Ray Stevenson – jego kreacja stanowiła bowiem jeden z największych atutów serialu.
Co z 2. sezonem „Ahsoki”? Kontynuacja nie została potwierdzona przez Lucasfilm
Od dłuższego czasu (a konkretnie – od tegorocznej odsłony Star Wars Celebration) wiemy, że wątki wprowadzone przez Dave'a Filoniego i Jona Favreau w serialach rozgrywających się w erze po „Powrocie Jedi” mają doczekać się kulminacji w pełnometrażowym kinowym widowisku, za które Filoni odpowie jako reżyser. Choć ponowne spotkanie z Ahsoką, Sabine, Ezrą, Thrawnem i Herą jest zatem nieuniknione, na chwilę obecną nie wiemy, w jaki sposób ułożą się najbliższe opowieści z udziałem każdej z tych postaci. Z całą pewnością nie należy wykluczać, że pomiędzy środowym finałem a przyszłym filmem kinowym pojawi się jeszcze jeden sezon „Ahsoki”, czy kolejny rozdział „The Mandalorian”. Warto przypomnieć, że jeszcze w sierpniu zakulisowe doniesienia z Lucasfilmu wskazywały, że włodarze studia biorą pod uwagę przekształcenie potencjalnego czwartego sezonu serii z Pedro Pascalem w kolejny pełnometrażowy film.
W kontekście samej „Ashoki” podkreślmy natomiast, że – według ostatniego raportu serwisu Deadline – sezon drugi jest na bieżąco omawiany przez decydentów wytwórni, ale nie doszło jeszcze do zlecenia realizacji.
Sprawdź też:
- Hollywood nadal stoi w miejscu. Strajk aktorów szybko się nie skończy?
- Marvel cały czas traci na jakości. Drugi sezon „Lokiego” rozczarował krytyków!
- Na ten serial czekają widzowie Netfliksa. „Sandman” wróci do nas z nową obsadą!
- Będzie jeszcze więcej „Zbrodni po sąsiedzku”! Serial z Seleną Gomez dostanie czwarty sezon
Co dalej z Ashoką Tano? Szykuje się kolejne odniesienie do „Wojen Klonów”
Pod nieobecność oficjalnych doniesień pewną sugestię, co do dalszego ciągu historii o Ahsoce Tano podsuwa udział tajemniczej białej sowy, którą była uczennica Anakina widzi w zakończeniu finałowego odcinka. Choć udział tej istoty dla większości widzów może wydawać się wyłącznie symboliczny, widzowie seriali animowanych natychmiast odniosą ją do jednego z popularniejszych wątków „Wojen Klonów”. Na czas kilku odcinków tamtej animacji Anakin Skywalker, Obi-Wan Kenobi i nastoletnia wówczas Ahsoka trafiają do istniejącego najpewniej wewnątrz Mocy, legendarnego wymiaru znanego jako Mortis.
W tej osobliwej rzeczywistości bohaterowie spotykają tajemnicze postacie znane jako Ojciec, Syn i Córka – trójkę symbolicznych istot uwikłanych w wieczny konflikt obrazujący równowagę i odmienne aspekty Mocy. (Od czasu emisji odcinków „Wojen Klonów” fani teoretyzowali, że Mortis jest „kanałem”, przez który płynie cała mistyczna energia świata „Gwiezdnych wojen”). To właśnie z postacią Córki łączona jest biała sowa – a właściwie ptak z gatunku convor – o imieniu Morai. Od czasu spotkania Ahsoki z mistycznymi istotami z Mortis pojawia się on w najistotniejszych momentach życia Togrutanki (widzimy go w finale „Wojen Klonów” oraz kilku odcinkach „Rebeliantów”, nawet w jednym z rozdziałów „The Mandalorian”).
Możemy założyć, że obecność Morai w finale „Ahsoki” sugeruje włączenie wątku z Mortis do dalszego biegu przygód byłej padawanki Anakina. Dodatkową poszlakę podsuwa widzom ostatnia scena z Baylanem, który ruszył na Perideę wyczuwając na planecie niezwykle silne źródło Mocy. Choć nie wiemy, co dokładnie czeka na upadłego Jedi u kresu jego wędrówki, warto zauważyć, że w ostatnim ujęciu z udziałem tego bohatera znalazły się kolosalne pomniki przedstawiające zarówno Ojca, jak i Syna.
Potencjalny drugi sezon „Ahsoki” może zatem w jeszcze większym stopniu wymagać od widzów znajomości wątków spoza filmowego kanonu. Widzom zaintrygowanym perspektywą dalszego zgłębienia mitologii „Gwiezdnych wojen” zaleca się wobec tego nadrobienie wątku Mortis z „Wojen Klonów” (odcinki 15-17 z sezonu trzeciego). Wzmianka o postaciach Ojca, Córki i Syna pojawia się też w „Rebeliantach” (odcinki 12. i 13. z sezonu czwartego).
źródło: Wookieepedia / zdj. Disney