
W ostatnich oświadczeniach organizacja WGA wskazała ile kosztowałoby każdą z głównych wytwórni przychylenie się do żądań strajkujących scenarzystów. Choć kwoty te stanowią symboliczny odsetek ogólnych wpływów studiów, odzew prezesów był najwyraźniej daleki od pozytywnego. Dowiedzieliśmy się też, że w związku z negatywną aurą wokół strony reprezentującej wytwórnie, zdecydowano się na zatrudnienie firmy PR-owej, działającej w sytuacjach „kryzysowych”.
Szef Netfliksa obawia się ustanowienia „niebezpiecznego precedensu”. Szef Disneya poczuł się osobiście urażony
Nowe wieści okołostrajkowe wiążą się ze spotkaniem organizacji WGA i zrzeszającego producentów związku AMPTP z prezesami Netfliksa, Disneya, Warner Bros. Discovery i Universal Pictures, do którego doszło jeszcze 11 sierpnia. Jak informowaliśmy Was wcześniej, wśród tematów omawianych wówczas przez uczestników znalazły się między innymi: kwestia wykorzystania sztucznej inteligencji w procesie scenopisarskim, liczba scenarzystów angażowanych w projekty telewizyjne, wysokość tantiem i kwota minimalnego wynagrodzenia podstawowego. Spotkanie nie przyniosło jednak żadnego oczekiwanego przełomu w negocjacjach. „Oni nie chcieli dyskutować. Chcieli nas zagłuszyć. To ich jedyna strategia – założyć, że koniec końców zwrócimy się przeciwko sobie” – komentował później przedstawiciel gildii.
W serwisie All Your Screen pojawił się nowy raport, opisujący z jakim nastawieniem na omawiane spotkanie przybyli kluczowi uczestnicy, Bob Iger i Ted Sarandos. Źródła wewnątrz wytwórni wskazują, że prezes Disneya, który niedawno określił żądania scenarzystów jako „nierealistyczne” – samemu zarabiając rocznie ponad 25 milionów dolarów – poczuł się „osobiście urażony”, ze protestujący nie zaakceptowali warunków porozumienia zaproponowanych we wcześniejszych ofertach studia. Z kolei Sarandos, CEO Netfliksa, wyraził obawę, że zaakceptowanie żądań WGA ustanowi w branży „niebezpieczny precedens”, który pociągnie z sobą podobne protesty na innych terytoriach, na których streamer inwestuje w filmowe i serialowe projekty. „Zmartwieniem jest przede wszystkim Wielka Brytania, gdzie związkowcy już dyskutują o przyszłorocznych opcjach negocjacyjnych. Takie same obawy wiążą się jednak również z między innymi Koreą Południową i Indiami” – wskazuje raport.
Jeśli nie mieliście jeszcze okazji, zerknijcie, jak przedstawiają się wyliczenia WGA, wskazujące ile pieniędzy – w przypadku skłonienia się ku propozycjom strajkującym – każda z wytwórni przeznaczałaby rocznie na pracę scenarzystów.
Sprawdź też:
- Decyzja Warnera zadziała na korzyść Disneya. To Marvel skorzysta na opóźnieniu „Diuny”
- Serialowy „Fallout” w ogniu krytyki! Grafikę tworzy sztuczna inteligencja, a zwiastun wycieka do sieci
- Premiery Warnera na 2023 i 2024 rok – „Diuna”, „Władca Pierścieni” i „Challengers” z Zendayą
- Były inkwizytor i droidy na plakatach serialu „Ahsoka”! Jest też ścieżka dźwiękowa
Wytwórnie usiłują zachować twarz. Zatrudniono nową firmę PR-ową
Wystarczy zerknąć do mediów społecznościowych, by zdać sobie sprawę, że wizerunek decydentów Hollywoodu mocno ucierpiał na podejściu do strajkujących scenarzystów i aktorów. I podczas, gdy powyższe doniesienia o reakcjach Igera i Sarandosa z pewnością opinii o szefach wytwórni nie podreperują, studia robią podobno, co mogą by doprowadzić do bardziej symetrycznego odbioru kryzysu w Fabryce Snów. The Hollywood Reporter poinformował w ubiegły piątek, że organizacja AMPTP zrzeszająca producentów zatrudniła nową firmę PR-ową, mającą podreperować wizerunek reprezentantów wytwórni. Spółka The Levinson Group, prowadzona przez Molly Levinson, byłą dyrektorkę polityczą w stacjach telewizyjnych CNN i CBS, ma zająć się kryzysową sytuacją AMPTP. Żaden plan działania nie został jeszcze jednak ustalony, zaś sama firma odmówiła komentarza w sprawie.
Dodajmy, że na podobną decyzję zdecydowali się ostatnio również przedstawiciele SAG-AFTRA, związku aktorskiego, którzy do budowania publicznego wizerunku zrzeszenia zatrudnili firmę Precision Strategies. Na czele spółki stoi Stephanie Cutter, managerka kampanii prezydenckiej Baracka Obamy z 2012 roku.
Źródło: The Hollywood Reporter / zdj. Netflix/ Disney