Choć przy muzyce Johna Williamsa dorosło już kilka pokoleń kinomanów, legendarny amerykański kompozytor nie zwalnia tempa. Wypadające dziś dziewięćdziesiąte urodziny świętuje, pracując na dwiema następnymi kompozycjami. Gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli usłyszeć nowe utwory tego artysty?
Pięciokrotny laureat Oscara i autor najsłynniejszych filmowych opraw wszech czasów – poczynając od ścieżki skomponowanej do „Szczęk” i „Harry'ego Pottera”, na „Gwiezdnych wojnach” kończąc – przyszedł na świat dokładnie 8 lutego 1932 roku. Swoją dziewiątą dekadę celebruje dziś znajdując się na finiszu przygotowań dwóch najnowszych soundtracków. Na ten rok maestro zaplanował też nową trasę koncertową. 11 i 13 marca trafi on do Wiednia na specjalny występ urodzinowy. Z kolei w końcówce czerwca pojawi się na połączonym z jubileuszową galą koncercie w Kennedy Center Opera House w Waszyngtonie. Swój udział w tym wyjątkowym wieczorze potwierdzili między innymi skrzypaczka Anne-Sophie Mutter, wiolonczelista Yo-Yo Ma i Steven Spielberg. W kontekście zaplanowanych występów publicznych, Williams zakończy rok dopiero w listopadzie.
Obok planowania koncertów John Williams dopracowuje obecnie aż dwie ścieżki dźwiękowe – obie powiązane z nazwiskiem wieloletniego współpracownika, Stevena Spielberga. Pierwszym z oprawionym przez niego filmów będzie autobiograficzna produkcja „The Fabelmans”, którą zainspirowało dzieciństwo reżysera „E.T.”. Akcja filmu zabierze nas do Arizony, czyli miejsca, do którego Spielberg przeprowadził się w wieku 11 lat. W obsadzie produkcji są między innymi Gabriel LaBelle, Paul Dano, Michelle Williams i Seth Rogen. W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się też, że w filmie pojawi się też David Lynch. Sesje nagraniowe ścieżki do „The Fabelmans” mają rozpocząć się w przyszłym miesiącu w Los Angeles.
Sprawdź też: John Williams „Complete Philips Recordings” – kolekcjonerski box już w sprzedaży [CD]
Drugim projektem rozwijanym na bieżąco przez Williamsa jest soundtrack do wyczekiwanej przez fanów, piątej odsłony przygód Indiany Jonesa. Premierę tego widowiska zaplanowano na połowę 2023 roku. Spielberg będzie tym razem producentem filmu. Za kamerą stanął natomiast James Mangold, twórca „Le Mans '66” i „Logana”. W obsadzie pojawią się między innymi Mads Mikkelsen, Phoebe Waller-Bridge i powracający do kultowej roli Harrison Ford.
Sprawdź też: John Williams „The Berlin Concert” – wydania Blu-ray i CD już w sprzedaży
Wraz z „The Fabelmans” i kolejnym „Indianą Jonesem”, Williams będzie miał w dorobku niemal sto filmowo-telewizyjnych partytur. Bezprecedensowa kariera artysty sięga jeszcze 1958 roku. Te sześć dekad niezapomnianych muzycznych przeżyć najlepiej podsumował Steven Spielberg podczas gali American Film Institute, na której kompozytor został nagrodzony statuetką za życiowe osiągnięcia.
Bez John Williamsa nie latają ani rowery, ani miotły podczas meczu Quidditcha, ani ludzie w czerwonych pelerynach. Nie ma Mocy, a dinozaury nie chodzą po Ziemi. Nie marzymy, nie płaczemy, nie wierzymy.
Źródło: Variety / zdj. Amblin / Sony