„Joker/Harley: Zabójczy umysł” – recenzja komiksu. Artysta zbrodni

Szukacie najładniejszego i najbardziej spektakularnego pod względem wizualnym komiksu w naszym kraju? Trafiliście idealnie. „Joker/Harley: Zabójczy umysł” to fotorealistyczne dzieło sztuki, które zachwyca nie tylko artystycznie, ale też scenariuszowo. Zapraszamy do lektury recenzji.

DC Black Label to imprint wyjątkowo niezależny, pozwalający autorom na ogrom swobody w realizowaniu swoich własnych pomysłów. I nawet jeśli wydaje się Wam, że geneza narodzin Harley Quinn i Jokera to temat wałkowany wielokrotnie, to „Zabójczemu umysłowi” warto dać szansę. Kami Garcia oraz trio rysowników: Mico Suayan Jason Badower i Mike Mayhew zrobili wiele, by każdemu (co ważne) dorosłemu czytelnikowi ta historia utkwiła w głowie na długo.

Nieprzypadkowo zacznę od warstwy wizualnej „Zabójczego umysłu”, gdyż przysłania ona nieco bardzo dobrą i oryginalną fabułę. Ta rozgrywa się w dwóch liniach czasowych – współczesności i przeszłości. Ta pierwsza rysowana jest za pomocą czarnych markerów przez Mico Suayana, z kolei retrospekcje tworzone są przez Badowera i Mayhewa, którzy skorzystali z technologii cyfrowej. A to sprawia, że rysunki są fotorealistyczne i przypominają prawdziwe zdjęcia. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z czymś tak mocno zbliżonym do rzeczywistości. Niektóre kadry wydają się zdjęciami z fabularnego filmu z prawdziwymi aktorami. Nie każdy musi lubić taki styl, ale nie da się ukryć, że w lekko powiększonym formacie niektóre kadry robią piorunujące wrażenie. „Zabójczy umysł” to duży krok w kierunku wizualnej doskonałości, która powinna zwrócić uwagę szerokiego grona odbiorców.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że traktowanie „Zabójczego umysłu” jako komiksu może być nadużyciem. To bardziej powieść graficzna, a nawet w niektórych momentach album, charakteryzujący się naprawdę mocnymi scenami dla dorosłego czytelnika. Za inspirację do stworzenia tej historii Kami Garcii mogły posłużyć, takie kultowe dzieła jak „Milczenie owiec” czy pierwszy sezon „Detektywa” emitowanego na HBO. Niektóre sceny są naprawdę mocne, a rozczłonkowane zwłoki, czy spuszczanie tłuszczu z ludzkiego ciała, to tylko niektóre z makabrycznych zbrodni, jakich będziecie świadkami na kartach historii Jokera i Harley.

Sposób opowiadania historii przez Garcię chwycił mnie od pierwszych stron, choćby dlatego, że główna bohaterka pracuje jako psychiatra sądowy i profilerka. Dzięki różnym stylom kolorowania linii czasowych łatwo jest połapać się w nieco zakręconym scenariuszu. Kluczowe dla fabuły są tutaj wydarzenia „czarno-białe” oparte na drobiazgowym śledztwie policji, które przeradza się w obsesję Harley Quinn. Podobało mi się też, że poza samą historią obrazkową, scenarzystka wrzuciła też szczegółowy raport sądowy głównej bohaterki, rozkładając na czynniki pierwsze potencjalnego podejrzanego.

joker-harley-zabojczy-umysl-recenzja-komiksu-artysta-zbrodni.jpg

Kolory w „Zabójczym umyśle” użyto z kolei do szeregu mniej lub bardziej angażujących retrospekcji, z których dowiadujemy się, że zarówno Harley, jak i Joker mieli podobne, niełatwe dzieciństwo. Nic odkrywczego. Quinn jest jednak tutaj nie tylko główną bohaterką, ale też narratorem opowieści, dzięki czemu możemy „usłyszeć” jej myśli. Wszystko zaczęło się od dnia, gdy Joker zamordował jej współlokatorkę, a po 5 latach makabryczne, a jednocześnie bardzo wysublimowane morderstwa pojawiają się w Gotham, jako pewnego rodzaju sposoby przekazu. Podejrzany przedstawia siebie jako artystę, tworząc z ciał ludzi kopie najpopularniejszych światowych rzeźb, takich jak np. człowiek witruwiański Leonarda Da Vinci.

Sama fabuła stara się rozkładać na czynniki pierwsze motywacje i myśli seryjnego mordercy. Harley stara się go zrozumieć, poznać i zrobić wszystko, by być krok przed nim (co nie jest łatwe). W efekcie musicie pamiętać, że „Zabójczy umysł” to bardzo dojrzała lektura. Jestem w stanie wyobrazić sobie serial na HBO Max oparty na tej historii, przeznaczony tylko dla dorosłego widza. W tej historii nie ma superbohaterów (Batman pojawia się tylko na chwilę w pierwszym zeszycie) tylko zwykli ludzie z poważnymi problemami. W efekcie nie czyta się tej historii łatwo i nie jest to coś, co pochłoniecie w jeden wieczór. Choćby dlatego, że sporo czasu spędzicie na podziwianiu rysunków oraz absolutnie spektakularnych okładek każdego zeszytu. 

Podsumowanie

Wielokrotnie na łamach Filmożerców wspominałem, że uwielbiam imprint DC Black Label. To miejsce, gdzie powstają najbardziej niezależne i autorskie pozycje, wymagające ogromu pracy i pieczołowitego przygotowania. I taki właśnie jest „Zabójczy umysł” będący udaną i dojrzałą wariacją na temat początków znajomości Harley Quinn i Jokera. Jest to pozycja premium, przepięknie wydana, mądrze napisana i spektakularnie narysowana. Przekonajcie się sami!

Więcej recenzji komiksów Egmontu, które mogą Cię zainteresować:

Oceny końcowe

4+
Scenariusz
6
Rysunki
5
Tłumaczenie
6
Wydanie
5
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum. 

zabojczy-umysl-joker-harley-b-iext109864031.jpg

Specyfikacja

Scenariusz

Kami Garcia

Rysunki

Mike Mayhew, Mico Suayan, Jason Badower

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

304

Tłumaczenie

Maria Lengren

Data premiery

18 maja 2022

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont/DC Comics