Kto ma lepszą premierę na weekend? Nowość Max już podbiła TOP 10, a co proponuje Netflix? 

Kolejny weekend, kolejna walka o widza w streamingu. W tym tygodniu nie będzie większych wątpliwości, której platformie podarować parę godzin swojego czasu – mimo faktu, że Netflix zapłacić za tę uwagę ponad 300 mln dolarów. Poznajcie szczegóły

Co obejrzeć w weekend? Nowy film Max już w TOP 10

Rodzice kontra duch” – to na ten film dosłownie rzucili się użytkownicy usługi streamingowej Max. Choć produkcja jest w ofercie streamera dopiero od ostatniego czwartku, 13 marca, komediowy horror w gwiazdorskiej obsadzie jest już na samej górze filmowego TOP 10. Co warto wiedzieć o filmie nim zdecydujecie, że chcecie dołączyć do zaskakująco dużego grona widzów, którzy już mają seans za sobą?

Zgodnie z oficjalnym opisem, komedia „Rodzice kontra duch” opowiada historię Rohana (Nik Dodani) i Josha (Brandon Flynn), którzy planują idealny weekendowy wypad na wieś, aby przedstawić sobie nawzajem swoich rodziców. Niestety napięcia między rodzinkami narastają w ekspresowym tempie. Bardziej tradycyjni Sharon (Edie Falco) i Frank (Brian Cox) oraz wyluzowani Liddy (Lisa Kudrow) i Cliff (Dean Norris) skaczą sobie do gardeł. Co gorsza, bohaterowie zdają sobie sprawę, że ich wynajęty dom jest nawiedzony.

Sprawdź też: Jason Bateman nowym Batmanem?! Co powiecie na takiego Mrocznego Rycerza? [WIDEO]

Film, który wyreżyserował Craig Johnson („Plotkara”), zyskał natychmiastowy rozgłos jako leciutka i zabawna rozrywka na weekendowe wieczory, aczkolwiek nie spodobał się krytykom. W serwisie Rotten Tomatoes ma on na chwilę obecną zaledwie 50% pozytywnych głosów. Dodajmy jednak, że to i tak znacznie więcej niż to, co oferuje na najbliższe dni największa konkurencja. Chodzi oczywiście o fatalnie przyjęte „The Electric State”, które od dziś znajdziecie na platformie Netflix.

Co obejrzeć na Netflix? W serwisie jest już „The Electric State”

Komediowy straszak Max może i nie porwał autorów zagranicznych publikacji, ale nawet w najsłabszych chwilach potrafi podarować widzom trochę zabawy. Tego samego nie można niestety powiedzieć o odradzanym przez krytyków widowisku Netfliksa z Millie Bobby Brown i Chrisem Prattem w rolach głównych. „The Electric State” w reżyserii braci Russo zebrało obecnie tylko... 19% pozytywnych opinii (i to na podstawie 58 recenzji!).

Film, na który Netflix wydał grubo ponad 300 mln dolarów, opowiada osadzoną w alternatywnej wersji lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku historię Michelle, osieroconej nastolatki, która po buncie maszyn przemierza Zachód w poszukiwaniu młodszego brata. Wraz z nią wędrują pewien przemytnik, jego towarzysz i zainspirowany kreskówkami robot. Film powstał na podstawie powieści graficznej autorstwa Simona Stålenhaga. Przeniesieniem oryginału na scenariusz zajęli się Christopher Markus i Stephen McFeely.

Sprawdź też: „Skazani na Shawshank” mają konkurencję? Nowa adaptacja Kinga zachwyca – jest data premiery

Naszą opinię o filmie już znacie więc nie będzie zaskoczeniem, że proponujemy w tym tygodniu trzymanie się platformy Max. A jednak, jeśli kusi Was projekt braci Russo wiedzcie, że poza Prattem i Brown w filmie zobaczycie też Ke Huy Quana, Jasona Alexandra, Giancarlo Esposito, Stanleya Tucciego oraz Woody'ego Normana. Jeszcze więcej gwiazd znalazło się w obsadzie głosowej. Są tu: Anthony Mackie, Woody Harrelson, Jenny Slate i Alan Tudyk, jak również Brian Cox, gwiazdor opisanej wcześniej komedii Max.

Swoją drogą, jeśli chcielibyście jednak trzymać się Netfliksa i macie czas na cały sezon serialu, a nie pełnometrażowy film, zerknijcie tutaj – ta odcinkowa nowość rzeczywiście zasługuje na dużą uwagę i zachwyciła krytyków, również w Polsce.

źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Netflix / Max