
Wracamy do świata Jamesa Bonda, ale na razie nie za sprawą kolejnego filmu, a pierwszego programu telewizyjnego inspirowanego popularną marką o agencie 007. Platforma Prime Video przygotowała teleturniej, w którym zawodnicy będą próbowali sprostać wyzwaniom inspirowanym filmami o Bondzie i wygrać milion funtów. Mistrzem gry został sam Brian Cox.
Jesteście gotowi na wyzwania agenta 007? Prime Video urządza teleturniej!
„007: Droga do miliona” to nowy program Amazona, który pokaże, jak dziewięć par zwykłych ludzi wyrusza w wyścig o zmieniającą życie nagrodę o wartości 1 mln funtów. Aby ją zdobyć, muszą odpowiedzieć na 10 pytań ukrytych na całym świecie przez tajemniczego Kontrolera (Brian Cox), który dyktuje im, dokąd mają się udać i co mają robić. Ale to nie będzie takie proste! Każde pytanie wiąże się z trudnym wyzwaniem inspirowanym Jamesem Bondem, które wystawi ich siłę fizyczną i umysłową na próbę. Czy będą w stanie sprostać zadaniom i dotrzeć do mety?
Brian Cox odegra rolę podobną do znanej z filmów postaci M, ale i niosącą z sobą skojarzenia z bondowskimi antagonistami. Jako Kontroler bohater cyklu ma być zarazem „złowieszczy i wysublimowany”. Ma też „lubować się kolejnymi, konsekwentnie utrudnianymi zadaniami czekającymi na uczestników. Ma miliony funtów do oddania – po jednym milionie dla każdej pary uczestników – ale nie zamierza dzielić się nimi łatwo. Choć kryje się w cieniu, kontroluje i obserwuje każdego”. Zobaczymy, jak pary radzą sobie z niebezpiecznymi sytuacjami, rywalizują ze sobą i innymi uczestnikami, a także poznają różne kultury i krajobrazy. Od dzikiej Szkocji i odległego Chile po piękną Wenecję i rajską Jamajkę.
„007: Droga do miliona” zapowiedziano na platformie Prime Video już na 10 listopada.
Sprawdź też:
- Najpopularniejszy polski film trafił na Netflix! Lubicie do niego wracać?
- Która platforma streamingowa jest teraz najlepsza? Widzowie zdecydowali – Netflix w tyle
- Netflix znowu szykuje podwyżkę cen abonamentu! Kto zapłaci więcej i kiedy?
- Co dalej z „Gwiezdnymi wojnami”? Na te seriale warto czekać po obejrzeniu „Ahsoki”
- Netflix śmieje się z polskiej szlachty. Bartłomiej Topa w nowym serialu „1670”
zdj. MGM