Steven Spielberg zachwycony „The Last of Us”. Spodobał mu się zwłaszcza TEN odcinek

Steven Spielberg jest fanem serialowej adaptacji „The Last of Us”. Z nowego wywiadu dowiadujemy się, że słynny filmowiec napisał list do współtwórcy serii Craiga Mazina, w którym wychwala zwłaszcza jeden z odcinków

Steven Spielberg chwali „The Last of Us” i jeden z pierwszych odcinków

Fascynacja „The Last of Us” dotarła do hollywoodzkiej stratosfery. Serial wpierw doczekał się krytycznego uznania, później pociągnął za sobą rekordową widownię, a teraz okazuje się, że przykuł uwagę między innymi twórcy „Szczęk” i „Poszukiwaczy zaginionej Arki”. O uznaniu ze strony samego Stevena Spielberga na łamach magazynu The Hollywood Reporter opowiedział reżyser jednego z odcinków, Peter Hoar. Słynny filmowiec miał wychwalać zwłaszcza poziom znakomitego, trzeciego odcinka serialu, w którym poznajemy historię miłosną Franka i Billa, zagranych przez Nicka Offermana i Murraya Barletta. Zerknijcie na jego wypowiedź.

Cóż, nie otrzymałem [listu od Spielberga] osobiście, ale dostał go Craig Mazin, scenarzysta mojego odcinka „The Last of Us” no i przy okazji scenarzysta wszystkich pozostałych odcinków. Pokazał ten list mi, Nickowi Offermanowi, Murrayowi Bartlettowi i zdjęciowcowi Ebenowi Bolterowi. Wyglądało to tak, że cała grupa facetów w średnim wieku zaczęła popiskiwać bo okazało się, że ich idol wie kim są

Sprawdź też: Serialowe „The Last of Us” ma problem. Start zdjęć do drugiego sezonu zagrożony

W kontekście pracy reżyserskiej warto dodać, że poza „The Last of Us” Peter Hoar ma w dorobku takie tytuły, jak „Doktor Who”, „Daredevil” i „Runaways”. Odcinek, który nadzorował w ramach serialowego hitu HBO nosi tytuł „Long, Long Time” i opowiada odsuniętą od reszty fabuły serialu historię miłosną Franka i Billa. Odcinek rozpoczyna się na wiele lat przed wyprawą Joela (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey), co – zdaniem niektórych widzów – okazało się zbędną dygresją w adaptacji ulubionej gry, a – zdaniem innych oglądających oraz krytyków – ważnym i przejmującym rozdziałem, który rozwinął motywy przedstawiane w reszcie odcinków. Warto dodać, że „Long, Long Time” przykuło też uwagę twitterowych homofobów – tym widzom osobiście odpowiedział sam Nick Offerman.

Źródło: Movie Web / zdj. HBO Max