Tag: Neil Druckmann

Po ponad dwóch latach od premiery pierwszego sezonu Craig Mazin i Neil Druckmann powracają z kontynuacją serialu „The Last of Us”. Choć trzeci sezon został już oficjalnie zapowiedziany, twórcy potwierdzili, że historia nie wyjdzie poza wydarzenia znane z gry – a druga seria nie opowie jeszcze całej historii z „The Last of Us Part II”.

Drugi sezon „The Last of Us” zadebiutował na HBO i platformie Max, przyciągając rekordowe 8,2 miliona widzów. Jednym z najbardziej znaczących momentów premierowego odcinka jest pierwszy pocałunek Ellie i Diny podczas noworocznego balu w Jackson — scena wiernie przeniesiona z gry „The Last of Us Part II”.

Serial „The Last of Us” powrócił na HBO z wyczekiwanym drugim sezonem. Produkcja, oparta na nagradzanej grze studia Naughty Dog jak na razie ogląda się świetnie, nawet lepiej niż pierwsza część.

Po ogromnym sukcesie pierwszego sezonu „The Last of Us”, który nie tylko spełnił oczekiwania fanów gry, ale również zdobył serca szerokiej publiczności, nadzieje wobec kontynuacji były ogromne. Od początku było jasne, że HBO sięga po materiał wyjątkowy – adaptację jednej z najważniejszych historii, jakie kiedykolwiek opowiedziano w medium gier wideo. Już pierwszy sezon budził uzasadnione obawy – czy uda się przełożyć tak kultową historię na język serialu aktorskiego? Zwłaszcza że dobre adaptacje gier wciąż można policzyć na palcach jednej ręki. Drugi sezon stawia poprzeczkę jeszcze wyżej – nie tylko dlatego, że jego materiał źródłowy jest bardziej złożony, ale także znacznie bardziej kontrowersyjny. –

Pedro Pascal, który wciela się w Joela w serialu „The Last of Us” od HBO, opowiedział o emocjach towarzyszących pracy nad drugim sezonem. Aktor podkreślił, że w opowieściach postapokaliptycznych można odnaleźć pewien rodzaj „zdrowej, a czasem wręcz chorej przyjemności”.

Alex Garland, scenarzysta „28 dni później”, przyznał, że gra „The Last of Us” miała ogromny wpływ na jego podejście do scenariusza „28 lat później”. W rozmowie z Neilem Druckmannem, twórcą gry oraz współautorem serialowej adaptacji HBO, Garland otwarcie stwierdził, że historia stworzona przez Naughty Dog jest bardziej „wyrafinowana” niż jego własny film z 2002 roku.

Serial „The Last of Us” wkrótce doczeka się drugiego sezonu, który zaadaptuje fragment historii z drugiej części gry. Potwierdzono już także trzeci sezon, a twórcy wspominają również o czwartej serii. Wszystko jednak wskazuje na to, że wydarzenia przedstawione w serialu nigdy nie wyjdą poza ramy historii opowiedzianej w „The Last of Us Part II”, a ku temu istnieje solidny powód – trzecia część gry najprawdopodobniej nigdy nie powstanie.

Neil Druckmann i Craig Mazin, twórcy hitu HBO „The Last of Us”, ponownie zmierzyli się z krytycznymi głosami fanów dotyczącymi obsady. W rozmowie z Entertainment Weekly podkreślili, że przy wyborze aktorów najważniejsza jest dla nich wiarygodność emocjonalna postaci, a nie ich fizyczne podobieństwo do pierwowzorów z gry.

Jeden z showrunnerów „The Last of Us” od HBO przy okazji nadchodzącego drugiego sezonu serialu, podzielił się swoimi spostrzeżeniami związanymi z adaptowaniem gry i przenoszenia jej na inne medium.

HBO przymierza się do przewidzianego na następny miesiąc startu zdjęć do drugiego sezonu „The Last of Us”. Ujawniono właśnie, że do zrealizowania najbliższych rozdziałów hitowego dramatu post-apo zatrudniono aż czterech nowych reżyserów. Wśród nich znalazł się Mark Mylod, nagrodzony niedawno statuetką Emmy współtwórca dramatu „Sukcesja”.

Na początku tego miesiąca w polskich sklepach ukazał się dwupłytowy album ze ścieżką dźwiękową do pierwszego sezonu „The Last of Us”, serialowej adaptacji słynnej gry wideo. Zerknijcie, jak prezentuje się wydanie znakomitego, ponad dwugodzinnego soundtracku na krążkach CD, za które odpowiadają wytwórnie fonograficzne Milan Records i Sony Music Poland.

Steven Spielberg jest fanem serialowej adaptacji „The Last of Us”. Z nowego wywiadu dowiadujemy się, że słynny filmowiec napisał list do współtwórcy serii Craiga Mazina, w którym wychwala zwłaszcza jeden z odcinków.

Wraz z finałowym odcinkiem „The Last of Us” w sieci zaczęły pojawiać się pierwszej informacje o planowanym już przez HBO drugim sezonie. Jedna z wypowiedzi twórców serialu potwierdza, że kolejna seria odcinków nie zdoła pomieścić całej historii opowiedzianej w sequelu gry.

W premierowym odcinku „The Last of Us” znalazło się kilka ciekawych zmian względem zakresu narracji znanej z gry studia Naughty Dog. Prolog otwierający serial przenosi widzów do końcówki lat 60. i przedstawia pierwszą publiczną wzmiankę o zarodnikach, które w przyszłości okażą się zagładą dla cywilizacji. Scena mająca wytłumaczyć widzom działanie grzyba z gatunku znanego jako Kordyceps mogła rozegrać się inaczej – tłumaczą twórcy serialu.

Gry wideo nie miały w przeszłości zbyt wiele szczęścia do udanych adaptacji, ale wygląda na to, że niekorzystna tendencja w końcu zaczyna się odwaracać. Do sieci wpadły pierwsze recenzje serialowego podejścia do konsolowego klasyka, „The Last of Us”. Krytycy opisują produkcję HBO Max jako najlepsze tego rodzaju dokonanie w historii.