W ostatnim sezonie „Stranger Things” bracia Duffer skupią się na głównym składzie bohaterów. W nowej rozmowie z duetem odpowiedzialnym za hitowy dreszczowiec Netfliksa, Matt Duffer pokrótce odniósł się do planów na następne odcinki serialu.
W czwartym sezonie „Stranger Things” operowało na ogromnej jak na ten serial skali. Fabuła wydostała się poza miasteczko Hawkins i podzieliła uwagę widzów pomiędzy wieloma wątkami wykorzystującymi galerię sprawdzonych i nowych postaci, rozlokowanych w bardzo odległych od siebie scenografiach. Finałową odsłonę dreszczowca Dufferowie zapowiadają, jako odwrócenie tej formuły. Krótko po zakończeniu ubiegłego sezonu dowiedzieliśmy się, że akcja piątego rozdziału ma rozegrać się w większości na terenie fikcyjnego miasteczka w stanie Indiana. Z kolei omawiając nowe postacie poprzednich sezonów, Matt Duffer wspomniał w wywiadzie z IndieWire o konieczności ponownego zawężenia grupy postaci do stałych bohaterów cyklu.
„Wiedzieli, że wchodzą w obsadę, ktorą ludzie uwielbiają” – opowiadał Duffer o wprowadzeniach postaci Sadie Sink i Mayi Hawke, do których doszło w poprzednich sezonach. „A my wprowadzamy nimi jakiś nowy pierwiastek. W wielu serialach to nie wychodzi, więc byli nerwowi, ale tak jak powiedział Ross – w przypadku tej trójki i jeszcze Dacrego [Montgomery'ego], który grał Billy'ego – dobrze to wyszło, bo to naprawdę wspaniali aktorzy. Ja po prostu lubię, gdy mieszamy [w formule]. Gdy zmieniamy elementy fabuły, dorzucamy nowego potwora. Staramy się, jak możemy, by oprzeć się [dodawaniu nowych postaci] w sezonie piątym. Próbujemy tego nie robić, żeby móc się skupić na oryginalnych bohaterach”.
„Stranger Things 5” – prace nad scenariuszami ruszyły. Kiedy premiera nowych odcinków?
Sprawdź też: Odcinki finałowego sezonu „Stranger Things” będą krótsze, ale zakończenie będzie jak „Powrót króla”
Przypomnijmy, że Bracia Duffer zaledwie dziesięć dni temu zameldowali się z writers' roomu piątego sezonu. Początek prac nad tekstami zwiastuje, że do zdjęć dojdzie, w najlepszym przypadku, dopiero za kilka miesięcy. W niedawnym wywiadzie z serwisem British GQ, David Harbour wcielający się w serialu w rolę Jima Hoppera zapowiadał, że na planie serialu planuje znaleźć się na „jakimś etapie 2023 roku”. To z kolei oznacza, że premiera finałowego sezonu „Stranger Things” nadejdzie najpewniej dopiero w 2024 roku. Najbardziej optymistyczny scenariusz może sugerować debiut piątej serii pod koniec przyszłego roku, ale mogłoby do tego dojść, tylko gdyby sezon zostałby podzielony na dwie zbliżone metrażem części.
Day 1 pic.twitter.com/9m44RkJnc3
— stranger writers (@strangerwriters) August 2, 2022
W piątym sezonie do swoich ról w „Stranger Things” powrócą Winona Ryder (w roli Joyce Byers), David Harbour (jako Jim Hopper), Millie Bobby Brown (jako Jedenastka), Finn Wolfhard (Mike Wheeler), Gaten Matarazzo (Dustin Henderson), CalebMcLaughlin (Lucas Sinclair), Noah Schnapp (Will Byers), Sadie Sink (Max Mayfield), Natalia Dyer (Nancy Wheeler), Maya Hawke (Robin Buckley), Joe Keery(Steve Harrington), Charlie Heaton (Jonathan Byers) oraz Brett Gelman (Murray Bauman).
Warto dodać, że kolejne spotkanie z obrońcami miasteczka Hawkins nie jest jedynym projektem Rossa i Matta Duffer. Parę tygodni temu potwierdzono, że na wczesnym etapie przygotowań znajduje się serial na motywach kultowej powieści fantasy „Talizman” Stephena Kinga i Petera Strauba. W realizację zaangażowani są nie tylko Dufferowie, a również Steven Spielberg, który posiada adaptacyjne jeszcze od lat osiemdziesiątych. Nieco więcej informacji o tym projekcie znajdziecie w tym miejscu. Zarówno tę ekranizację, jak i inne najbliższe produkcje, twórcy „Stranger Things” przygotują w ramach swojej nowo zawiązanej firmy produkcyjnej, Upside Down Pictures.
Sprawdź też: Powstanie kolejna ekranizacja dorobku Stephena Kinga. Którą powieść zaadaptuje nowe filmowe widowisko?
Źródło: Indie Wire / zdj. Netflix