Tag: Harrison Ford

Fani filmowych przygód Indiany Jonesa czekają na premierę piątego filmu serii, którym Harrison Ford pożegna się z rolę popularnego archeologa i poszukiwacza przygód. W siedzibie Disneya rozpoczęły się tymczasem przygotowania do stworzenia serialowej produkcji mającej rozwijać świat popularnej marki stworzonej przez George'a Lucasa.

Wiemy, kiedy do oferty platformy streamingowej Paramount+ trafi kolejny serial osadzony w świecie „Yellowstone”. „1923” czyli spin-off z głównymi rolami Harrisona Forda i Helen Mirren będzie można zobaczyć jeszcze w końcówce tego roku.

Stworzony przez Taylora Sheridana świat „Yellowstone” dosłownie pęka w szwach od nowych historii i bohaterów. Okazuje się, że zaplanowany pierwotnie na jeden sezon spin-off „1923” będzie potrzebował drugiego sezonu. Produkcja, której gwiazdami są Harrison Ford i Helen Mirren ma złożyć się w sumie aż z 16 odcinków. Dodatkowo w planach Sheridana już teraz znajdują się kolejne dwa prequele „Yellowstone”.

To już oficjalne. Potwierdziły się przecieki łączące Harrisoan Forda z filmowym uniwersum Marvela. Aktor podpisał kontrakt na zagranie Thaddeusa Rossa, w którego wcześniej wcielał się William Hurt. Na debiut Forda w MCU będziemy musieli poczekać do 2024 roku.

Coraz więcej wskazuje na to, że Harrison Ford jednak zasili szeregi filmowego uniwersum Marvela. Aktor łączony jest z rolą Thaddeusa Rossa, w którego do tej pory w MCU wcielał się William Hurt. Jego angaż potwierdziły już dwa niezależne źródła.

Świat „Yellowstone” przyciągnął kolejne znane nazwisko. Do obsady serialu „1923” będącego drugim już prequelem popularnej serii z Kevinem Costnerem w roli głównej, dołączył Robert Patrick, którego ostatnio mogliśmy oglądać między innymi w serialu „Peacemaker”.

Poznaliśmy oficjalną obsadę nowego serialu z westernowego uniwersum Taylora Sheridana („Aż do piekła”), które rozpoczęte zostało wydanym w 2018 roku „Yellowstone” z Kevinem Costnerem w roli głównej. Drugi z kolei - po zeszłorocznym „1883” - prequel przeniesie nas do czasów Wielkiego Kryzysu. Produkcja została zatytułowana „1923”.

John Williams wykonał dla swoich fanów zupełnie nową kompozycję. Podczas koncertu w kalifornijskim amfiteatrze Hollywood Bowl legendarny kompozytor ujawnił pierwszy temat ze ścieżki dźwiękowej następnej odsłony „Indiany Jonesa”. Jak wyjaśnił zgromadzonej widowni, w filmie opisze on nową postać, zagraną przez Phoebe Waller-Bridge.

„John Wick”, czyli jedno z najlepszych widowisk akcji ostatnich lat, mogło okazać się kompletnie innym filmem – wyjawił w nowej książce producent Basil Iwanyk. Ostateczny rys nadał produkcji Keanu Reeves, którego angaż znacząco wpłynął na charakterystykę tytułowej postaci.

Zanim zdecydowano, że Harrison Ford powróci jeszcze jeden, ostatni raz do roli Indiany Jonesa, spekulowano, że Disney chce obsadzić w roli kultowego bohatera nowego aktora. Faworytem wielu widzów, jak i samego studia miał być Chris Pratt. Aktor po latach skomentował plotki łączące go z rolą Indiany.

Kolejny prequel hitowej serii „Yellowstone” doczekał się nowego tytułu. Produkcja mająca trafić do oferty Paramount+ już w grudniu tego roku będzie nosić nazwę „1923”, by lepiej niż „1932” odzwierciedlić główny czas akcji. W pierwszoplanowych rolach zobaczymy Helen Mirren i Harrisona Forda.

Josh Lucas („Piękny umysł”, „American Psycho”) powróci do obsady serialu „Yellowstone” w nadchodzącej, piątej już serii telewizyjnego westernu od Taylora Sheridana. Aktor wciela się w młodszą wersję protagonisty obrazu, granego przez Kevina Costnera, ranczera Johna Duttona.

Choć trwający obecnie w Kalifornii konwent Star Wars Celebration to event poświęcony przede wszystkim projektom osadzonym w odległej, odległej galaktyce, Lucasfilm wykorzystał spotkanie z fanami, by oficjalnie rozpocząć promocję następnej odsłony „Indiany Jonesa”. Wytwórnia potwierdziła datę premiery i pokazała pierwszą fotkę z widowiska.

Kathleen Kennedy stojąca na czele studia Lucasfilm pochyliła się ostatnio nad swoją kadencją i próbowała znaleźć powody niepowodzeń niektórych projektów. Ostatnie lata miały nauczyć ją przede wszystkim tego, żeby nie obsadzać w rolach kultowych bohaterów nowych aktorów. Ma to dotyczyć jednak nie tylko „Gwiezdnych wojen”, ale także serii „Indiana Jones”.

Na łamach Vanity Fair ukazał się ostatnio dłuższy materiał poświęcony obecnym projektom Lucasfilmu. W artykule znalazł się też krótki wywiad z szefową wytwórni, Kathleen Kennedy. Omówiła między innymi swoje doświadczenia przy gwiezdnowojennych produkcjach. Poznaliśmy też status bieżących projektów studia, w tym zapowiedzianej przed paroma laty trylogii filmów w reżyserii Riana Johnsona („Na noże”).