
Serial „Breaking Bad” zakończył swoją emisję 10 lat temu, ale mimo tego cały czas cieszy się wielką popularnością na platformie Netflix. Jeden z dwóch głównych gwiazdorów produkcji przyznał właśnie, że nie otrzymał od streamingowego giganta ani grosza z tego tytułu, co uważa za wręcz za chore i apeluje o zmianę zasad rządzących rynkiem streamingowym.
Gwiazdorzy „Breaking Bad” też walczą o udział w zyskach ze streamingu
Aaron Paul znany doskonale widzom serialowych produkcji z roli Jesse'ego Pinkmana w kultowym serialu „Breaking Bad” stwierdził otwarcie, że czas, aby platformy streamingowe, takie jak Netflix, zaczęły wypłacać aktorom tantiemy za pokazywane w serwisach seriale i filmy. Gwiazdy hitowej produkcji od dawna publicznie wspierają strajk aktorów i scenarzystów, a teraz swoje poparcie dla proponowanych przez społeczność twórców zmian wyraził jeszcze raz sam Aaron Paul. Aktor podkreślił, że świetnie rozumie ten problem, bowiem sam nie otrzymał ani grosza od platformy Netflix, która od lat pokazuje swoim widzom serial „Breaking Bad” i produkcja od lat jest jednym z najczęściej oglądanych tytułów na platformie. Mimo bycia jedną z dwóch głównych gwiazd serialu Paul nie może aktualnie liczyć na żadne wynagrodzenie z tego tytułu.
„Niestety, nie otrzymuję żadnych pieniędzy od Netfliksa za Breaking Bad, i jeśli mam być szczery, to jest dla mnie chore. Myślę, że wiele z tych serwisów streamingowych zdaje sobie sprawę, że od lat unikały płacenia uczciwej pensji, ale teraz nadszedł czas, aby w końcu się obudzić”.
Koniecznie sprawdź:
- David Fincher wraca, ale czy w wielkim stylu? Reżyser zaskoczony reakcją na „Zabójcę”
- Wielki Powrót Godzilli – ten film zachwyci fanów kultowego potwora! Mamy zwiastun!
- Robert Pattinson i 13-letni Robin: Czy to będzie najdziwniejszy duet w historii Batmana?!
- Roman Polański zalicza spektakularną porażkę. Krytycy zmieszali jego nowy film z błotem
- Nie wszyscy wytrzymali do końca! Przemoc, seks i uznanie dla nowego filmu z Emmą Stone
Aktor odniósł się tym samym do jednego z głównych zarzutów aktorów względem serialowej branży. Środowisko apeluje o udział w zyskach czerpanych przez platformy pokazujące produkcje z ich udziałem. Aktualny system tworzony był jeszcze w czasach, kiedy serwisy streamingowe nie były tak popularne, dlatego aktorzy domagają się dostosowania zasad podziału zysku do aktualnych trendów w filmowo-serialowej rzeczywistości.
Bryan Cranston grający obok Aarona Paula w serialu „Breaking Bad” również zabierał już głos w sprawie aktualnej sytuacji w Hollywood. Aktor przekonywał, że Netflix i Sony nie są złoczyńcami, i aktorzy nie próbują wcale ich tak przedstawiać, ale apelował do przedstawicieli serwisów i wytwórni o to, aby postarali się spojrzeć na branżę oczami aktorów i scenarzystów. „Nie robimy z nich wrogów. To nie są złoczyńcy. To są ludzie, z którymi wszyscy będziemy kiedyś znów współpracować. Chcemy, tylko żeby przejrzeli na oczy”.
źródło: independent.co.uk / zdj. Xavier Collin / depositphotos