
David Fincher po kilku latach przerwy wraca do gatunku, z którym kojarzy się większości widzów najmocniej. Czy jego „Zabójca” z Michaelem Fassbenderem w roli głównej przynosi to czego oczekujemy od mistrza trzymających w napięciu thrillerów? Produkcja stworzona dla Netfliksa zadebiutował właśnie na festiwalu w Wenecji, a reakcja na film zaskoczyła samego reżysera.
To będzie udany powrót mistrza? Mamy pierwsze recenzje nowego filmu Davida Finchera
Na ten moment „Zabójca” zebrał w serwisie Rotten Tomatoes już 21 recenzji, z których 19 oznaczono jako „świeże”, czyli pozytywne. Negatywną opinię na temat nowego filmu Finchera wyraziło jak na razie tylko dwóch krytyków, co oznacza, że odsetek pozytywnych recenzji wynosi 90%. Z kolei punktowa nota wynosi 7,70 w dziesięciostopniowej skali.
12 z wystawionych w tej chwili recenzji pochodzi od tak zwanych „topowych krytyków” portalu Rotten Tomatoes. Wśród nich znalazło się 10 recenzji oceniających film pozytywnie i wspomniane dwie recenzje zapowiadające rozczarowujący seans. Co jednak ciekawe, przy niższym wyniku procentowym – 83% film zasłużył w oczach topowych krytyków na nieco wyższą ocenę – 7,80 na 10.
Koniecznie sprawdź:
- Wielki Powrót Godzilli – ten film zachwyci fanów kultowego potwora! Mamy zwiastun!
- Robert Pattinson i 13-letni Robin: Czy to będzie najdziwniejszy duet w historii Batmana?!
- Roman Polański zalicza spektakularną porażkę. Krytycy zmieszali jego nowy film z błotem
- Nie wszyscy wytrzymali do końca! Przemoc, seks i uznanie dla nowego filmu z Emmą Stone
- Tym razem Netfliksowi się udało?! Czy „One Piece” dostanie drugi sezon?
Średnia ocena „Zabójcy” idealnie odzwierciedla to co, krytycy piszą o nowym filmie twórcy „Fight Clubu”. Z tekstów wyłania się przede wszystkim obraz ponurego thrillera kryminalnego dającego nam klimat, jakiego oczekiwalibyśmy właśnie od filmu Finchera. W recenzjach pojawiają się stwierdzenia, że reżyser wraca swoim nowym projektem do formy i pokazuje w nowej produkcji Netfliksa swoje mocne strony oraz kunszt, ale krytycy są zgodni co do tego, że nie jest to w żadnym wypadku jego najlepsza produkcja, a raczej pokaz solidnie wykonanej pracy. Pochwały zresztą zbiera nie tylko sam Fincher, ale także główny gwiazdor filmu Michael Fassbender, a także ekipa realizacyjna odpowiadająca za zdjęcia, montaż i inne elementy składające się na filmową całość. Recenzenci donoszą, że Fincher ponownie trzyma widzów w napięciu i tworzy świetną atmosferę opowieści, ale pojawia się sporo głosów wytykających scenariuszowi prostote, która kłóci się z tym, co Fincher prezentował nam w swoich poprzednich hitach.
Podczas premierowego seansu na Festiwalu w Wenecji reżyser otrzymał od widowni zgromadzonej na sali pięciominutową owację, co doprowadziło do niecodziennej sytuacji. Wygląda na to, że Fincher zapomniał o tradycji festiwalu i był mocno zaskoczony tym, jak widownia zachowała się po obejrzeniu „Zabójcy”. Kiedy publiczność oklaskiwała dzieło Finchera, reżyser snuł się wyraźnie zakłopotany po sali kinowej i niezręcznie machał rękami. Zdezorientowany pytał się zgromadzonych na sali współpracowników: Co to ma być? Powodu tego, że Fincher nie jest przyzwyczajony do takiej reakcji widowni w Wenecji, powinniśmy szukać jeszcze w roku 1999, kiedy reżyser prezentował na festiwalu film „Fight Club”. Kilka lat temu Edward Norton wspominał, że kultowe dzisiaj dzieło reżysera zostało wręcz wygwizdane podczas premierowego seansu. Całą sytuację możecie zobaczyć w materiale wideo zamieszczonym poniżej.
Obsada filmu w tym, jego główne gwiazdy, czyli Michael Fassbender i Tilda Swinton nie mogli wziąć udziału w premierze z powodu strajku aktorów. Fincher przeszedł po czerwonym dywanie w towarzystwie niewielkiej grupy przedstawicieli Netfliksa i bez udziału aktorów odpowiadał też na pytania dziennikarzy podczas specjalnej konferencji.
David Fincher was seemingly confused by the standing ovation he received at the Venice premiere of ‘THE KILLER.’
(via @RaminSetoodeh) pic.twitter.com/LnEmnO0Kfe— Film Updates (@FilmUpdates) September 3, 2023
zdj. Netflix