„Ahsoka” zbiera mieszane opinie. To przede wszystkim upominek dla fanów „Wojen Klonów” i „Rebeliantów”

Już w przyszłym tygodniu do widzów powędruje kolejny serial Disney+ rozgrywający się w uniwersum „Gwiezdnych wojen”. Wraz z uchyleniem embarga na opinie publikowane w social media długo wyczekiwana solowa przygoda Ahsoki Tano doczekała się właśnie pierwszych reakcji. Co mówią o produkcji z Rosario Dawson w tytułowej roli?

Imponująca akcja, duży potencjał, uproszczona fabuła – pierwsze wrażenia z premierowych odcinków „Ahsoki”

Krytycy, którzy wypowiedzieli się o najnowszym przedsięwzięciu Lucasfilmu, otrzymali dostęp do dwóch premierowych odcinków „Ahsoki”. Wpisy w mediach społecznościowych zapowiadają, że – zgodnie z oczekiwaniami – nowy serial najbardziej spodoba się miłośnikom animacji „Wojny klonów” i „Rebelianci”. A jednak, dzięki stosunkowo prostej i czytelnej fabule, w relacjach głównych bohaterów i wątkach bez problemu powinni połapać się ci widzowie, którzy mają za sobą tylko aktorskie projekty z „Gwiezdnych wojen”.

Krytycy zwracają na znakomite sceny akcji, styl wizualny odbiegający od estetyki „The Mandalorian”, intrygujące tempo i dynamikę między kluczowymi postaciami (wyróżnienia doczekała się nie tylko Rosario Dawson, ale i Natasha Liu Bordizzo, wcielająca się w postać Mandalorianki Sabine Wren). Rzućcie okiem na kilka najciekawszych opinii – w tym na te wpisy, które podsumowują wstęp do przygód Ahsoki Tano w znacznie surowszy sposób.

Pierwsze dwa odcinki „Ahsoki” to czysta gwiezdnowojenna frajda. Ten serial jest dla „Rebeliantów” tym, czym „Obi-Wan” miał być dla prequeli. Rosario Dawson lśni, ale to Natasha Liu Bordizzo w kreacji Sabine zrobiła na mnie największe wrażenie. Ahsoka to epicka opowieść o Jedi, na który liczyli fani.

Pierwsze dwa odcinki „Ahsoki” są naprawdę dobre. Nawet jeśli nigdy nie oglądaliście „Rebeliantów” czy „Wojen klonów” nie będziecie mieli problemów z nadążeniem. Jestem pod wrażeniem scen akcji i jak wpisują się one w opowieść. Nie ma tu misji pobocznych i wypełniaczy. Nie mogę doczekać się odcinka trzeciego. Żałuję, że nie będę mógł zobaczyć ich na ekranie kinowym.

„Ahsoka” jest epicka! Robi świeże wrażenie choć odnosi się do klasycznych elementów „Gwiezdnych wojen”. Pierwsze odcinki barwnie zarysowują scenę, wprowadzają intrygujących złoczyńców i skomplikowną więź pomiędzy Ahsoką i Sabine. Już na tym etapie nie zabrakło też pojedynków na miecze świetle. Myślę, że mamy przed sobą coś wyjątkowego.

Obejrzałem właśnie pierwsze dwa odcinki „Ahsoki”! To prawdziwy wizualny spektakl. Rosario Dawson jest fenomenalna w tytułowej roli. Sceny walki są epickie i ekscytujące. Opowieść opiera się na bogatej historii i ciekawych motywach: szukaniu drugich szans i kobiecym empowermencie.

Podobały mi się dwa pierwsze odcinki „Ahsoki”. Czuję ulgę, że niedawno zabrałam się za „Rebeliantów” bo ten serial jest z pewnością kierowany do fanów animacji. [Jeśli nie oglądaliście „Rebeliantów”] to wciąż będziecie w stanie nadążyć, ale może nie zrobić na was takiego wrażenia.

Wstępne przemyślenia o „Ahsoce”: Dave Filoni z sercem ożywia swoich rebeliantów za sprawą historii, która uwzględnia mitologię, magię i lore [„Gwiezdnych wojen”] w sposób mogący zniechęcić, powiedzmy, fanów „Andora”. Wolniejsze tempo niż się spodziewałem, ale ta konkretna fanka „Rebeliantów” jest zafascynowana.

Obejrzałem dziś pierwsze dwa odcinki „Ahsoki” i mogę powiedzieć, że serial rządzi! Na początku sporo w nim ustanawiania kierunku narracji, ale fabuła i tak porusza się dość szybko. Nowi złoczyńcy są w równej mierze fascynujący i przerażający. Hera i Sabine są świetne. Nie mogę się doczekać co wydarzy się w następnych odcinkach.

Obejrzałem właśnie dwa pierwsze odcinki „Ashoki”. Świetna ścieżka dźwiękowa, świetny poziom wizualny, zwłaszcza sceny walki. Uwielbiam muzykę Kevina Kinera. To wszystko sprawia, że mam ochotę ponownie obejrzeć „Wojny klonów”. I tak, Rosario Dawson jest rewelacyjna. Czekam na resztę serii.

Sprawdź też: Szef Disneya zmartwiony jakością filmów Marvela i Lucasfilmu. Osobiście będzie czuwał nad projektami

Przeciętny powrót do odległej galaktyki, nieudane tempo i płaskie aktorstwo. Nie zabrakło negatywnych głosów o „Ahsoce” 

Myślę, że „Ahsoka” ma duży potencjał. Jako fan „Rebeliantów” poczułem, że jestem z nią mocno związany i było to coś naprawdę szczególnego. A jednak, serial potrafi być naprawdę epicki w pewnych momentach a w innych osobliwie przeciętny. Sabine robi największe wrażenie, a na etapie drugiego odcinka byłem już w pełni wciągnięty. Możliwe, że jeszcze się to posypie, ale nie sądzę.

Pierwsze dwa odcinki „Ahsoki” są niezwykle powolne i drewniane. Rosario Dawson wypada w tytułowej roli bardzo płasko, ale Natasha Liu Bordizzo wyróżnia się na plus. Strona wizualna czasem działa, czasem nie – robi wówczas naprawdę niskobudżetowe wrażenie. Największym fanom może spodobać się ten serial, ale nowo przybyli widzowie i casualowi fani mogą się pogubić.

Pierwsze dwa odcinki „Ahsoki” wypadają przeciętnie. To przepięknie zaprojektowana kontynuacja świata „Wojen klonów” i „Rebeliantów” złączona z miernym scenariuszem. Postacie jeszcze nie angażują, zwłaszcza czarne charaktery. Ale jest potencjał.

Przypomnijmy, że swój osąd o pierwszych dwóch odcinkachAshoki” będziecie mogli wydać już w najbliższą środę, 23 sierpnia, gdy produkcja zadebiutuje w ofercie platformy Disney+

Źródło: The Direct / Twitter / zdj. Disney