W lutym bieżącego roku nakładem wydawnictwa Egmont ukazał się komiks „Star Wars Doktor Aphra: Szczęście i los”, pierwszy tom serii o tytułowej bohaterce, która okazała się pierwszą postacią świata Gwiezdnych wojen, której poświęcono serię komiksową Marvela, a która nie zadebiutowała wcześniej na wielkim ekranie. Wydawana obecnie seria jest już trzecim tytułem o Aphrie i stanowi część większej ofensywy wydawniczej Egmontu względem świata wykreowanego przez George’a Lucasa. Czy warto się nim zainteresować? Zapraszamy do lektury recenzji.
Komiks opowiada o losach awanturniczej archeolożki, która wcześniej zadarła z samym Darthem Vaderem. Po serii pechowych zdarzeń, doktor Aphra wraca do pracy, tworzy załogę i rusza po łup przeklętych pierścieni z Vaale. Szybko okazuje się, że Ronen Tagge, dziedzic potężnego rodu, pożąda tego samego artefaktu…
To, co od razu spodobało mi się w komiksie, to fakt, że mimo, że ukazuje losy wcześniej wprowadzonej już postaci, to czytelnik nie ma prawa czuć się zagubiony, szybko załapując, kim jest doktor Aphra, jak działa i czego szuka w galaktyce. Jej przygody nie są połączone z wielkimi wydarzeniami znanymi z filmów, seriali, gier czy innych komiksów, ale stanowią autonomiczną historię. Na próżno szukać tu bohaterów znanych z filmów George’a Lucasa, wspominek o Jedi, Sithach, Mocy, a nawet mieczy świetlnych, rebeliantów czy imperium. Przedstawiciele tego ostatniego pojawiają się na dosłownie kilku pierwszych kadrach komiksu, a ze wszystkich znanych bohaterów przelotnie wspomina się jedynie Dartha Vadera i Imperatora. „Doktor Aphra” to bardziej połączenie formatu o kosmicznych awanturnikach w duchu „Firefly” czy „Strażników Galaktyki” z poszukiwaniem skarbów rodem z tytułów o Indianie Jonesie, Larze Croft czy Nathanie Drake'u aniżeli podniosłe galaktyczne bitwy dobra ze złem znane z większości tytułów sygnowanych logotypem Star Wars.
Wszystko to oparte na ciekawych bohaterach, niewymuszonym humorze, ciętych dialogach, wartkich zwrotach akcji i wyrazistym antagoniście. Duet scenopisarsko-rysowniczy Alyssy Wong i Mariki Cresty proponuje bardzo interesujące zabiegi narracyjne, które sprawiają, że komiks czyta się bardzo szybko i z poczuciem obcowania niemal z kinem nowej przygody. Całość jest narysowana w sposób przejrzysty, raczej bez wyraźnego autorskiego sznytu, ale też nie zabiera przyjemności czytania. Na pewno warto pochwalić rewelacyjne okładki, których komplet zobaczycie w ramach otwarcia każdego z oryginalnych pięciu numerów składających się na ten tom. Miłym dodatkiem są też alternatywne okładki zebrane na końcu wydania. Komiks wydany jest w miękkiej okładce ze skrzydełkami, czyli najmniej kolekcjonerskim formacie proponowanym przez Egmont.

Podsumowanie
Nie mam wątpliwości, że nowa seria o doktor Aphrze, to komiks pozbawiony ambicji stworzenia czegoś więcej niż jednorazowej rozrywki na leniwe popołudnie. Nie stanowi to jednak zarzutu, ale przeciwnie: jest siłą tego tytułu. To lekka, zabawna, pełna zwrotów akcja przygoda w ukochanym przez fanów na całym świecie uniwersum. Chętnie sięgnę po kolejne tomy, co też wam polecam. Szczególnie jeśli jesteście zmęczeni wałkowaniem postaci i wątków z Sagi Skywalkerów.
Na zupełnym marginesie warto zwrócić uwagę, że zarówno za scenariusz, jak i rysunki odpowiadają kobiety, a z jednej z retrospekcji dowiadujemy się, że Aphra jest częścią kosmicznej społeczności LGBT. To na pewno dodatkowy atut dla tych czytelników, którzy poszukują w medium komiksowych tropów równościowych.
Więcej recenzji komiksów, które mogą Cię zainteresować:
- „Amazing Spider-Man” tom 3: „Życiowe osiągnięcie” – recenzja komiksu.
- „Ultimate X-Men” tom 4 – recenzja komiksu.
- „Batman. Imposter” – recenzja komiksu.
- „Diuna. Ród Atrydów” tom 2 – recenzja komiksu.
- „Cyberpunk 2077: Gdzie jest Johnny?” – recenzja komiksu.
Oceny końcowe komiksu „Star Wars Doktor Aphra” tom 1: „Szczęście i los”
Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.
* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.
Specyfikacja
|
Scenariusz |
Alyssa Wong |
|
Rysunki |
Marika Cresta |
|
Oprawa |
miękka ze skrzydełkami |
|
Druk |
Kolor |
|
Liczba stron |
120 |
|
Tłumaczenie |
Jacek Drewnowski |
|
Data premiery |
9 lutego 2022 |
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.
zdj. Marvel Comics / Egmont