W poprzednich trzech tomach „Sandmana”, do opowiadanej przez Neila Gaimana historii podchodziłem z dystansem. Czytając ten komiks po raz pierwszy, doceniałem wiele jego elementów, ale dopiero przy „Porze mgieł” poczułem, że obcuje z ponadczasowym dziełem sztuki. Zapraszamy do lektury recenzji czwartego tomu.