James Cameron powrócił do kin za sprawą nowego widowiska, „Avatara: Istoty wody”, ale miłośnicy filmografii Kanadyjczyka wciąż debatują nad jednym z jego klasycznych widowisk. Chodzi oczywiście o „Titanica” i słynną scenę śmierci Jacka Dawsona, granego przez Leonarda DiCaprio. W nowym wywiadzie reżyser dołączył się do dyskusji o dryfujących drzwiach, które zdaniem wielu pomieściłyby dwójkę rozbitków. Ujawnił też, że przygotowuje na ten temat specjalny film dokumentalny.