Tag: Amber Midthunder

Ponad rok po streamingowej premierze „Prey”, czyli kontynuacji (i zarazem prequela) hitowego cyklu horrorów SF o Predatorze, wytwórnia wciąż nie potwierdziła, czy doczekamy się następnej odsłony losów rdzennej Amerykanki Naru, zagranej przez Amber Midthunder. O potencjalnym sequelu opowiedział właśnie reżyser tamtego filmu.

Latem zeszłego roku na platformie Disney+ zadebiutowała nowa odsłona filmowego cyklu o Predatorze. Produkcja z Amber Midthunder w roli głównej została ciepło przyjęta przez widownię, a aktorka ujawniła właśnie, że może jeszcze raz powrócić do roli Indianki, która stanie do walki z kosmicznym łowcą.

Po tym, jak reżyser Dan Trachtenberg, za sprawą widowiska „Prey”, odżywił ostatnio franczyzę o kultowym kosmicznym łowcy, do głosu powrócili twórcy związani z serią przed katastrofalnym filmem Shane'a Blacka. Z nowego wywiadu ze scenarzystą „Predators” z 2010 roku dowiedzieliśmy się, jak mógł prezentować się film kontynuujący losy bohaterów Adriena Brody'ego i Alice Braga. Opisał on niedoszły projekt, jako „Szklaną pułapkę” w wersji science fiction.

Netflix stopniowo ujawnia obsadę aktorskiego serialu opartego na animacji „Awatar: Legenda Aanga”. Pośród nowo dopisanych do produkcji nazwisk znalazła się między innymi Amber Midthunder. Aktorkę znamy najlepiej z pierwszoplanowej roli w „Prey”, czyli w ostatniej części „Predatora”.

„Predator: Prey”, które debiutowało ostatnio na Disney+, zagwarantowało nierównej franczyzie zastrzyk nowej energii. Sukces widowiska pośród krytyków i fanów pociągnął za sobą natychmiastowe dyskusje o potencjalnym sequelu. Co ciekawe, sugestię, że historia Naru doczeka się kontynuacji, zawarto jeszcze w napisach końcowych widowiska. Uwaga, poniżej znajdą się SPOILERY.

Już w piątek w ofercie platformy Disney+ pojawi się „Prey”, czyli kolejna odsłona cyklu dreszczowców science fiction o Predatorze. Jak sprawdza się pierwsza w pełni streamingowa część tej serii? Zapraszamy do lektury naszej przedpremierowej recenzji.

Już w najbliższy piątek do streamingu trafi widowisko „Prey” będące kolejną odsłoną cyklu o Predatorze. Film w reżyserii Dana Trachtenberga będzie zarazem pierwszą częścią zapoczątkowanej w latach osiemdziesiątych serii, która nie doczeka się pokazów na ekranie kinowym. Przyczynę za taką decyzją włodarzy 20th Century Studios i Disneya wytłumaczył właśnie twórca filmu.

Po ostatnim widowisku o Predatorze mało kto wierzył, że kosmiczny łowca doczeka się jeszcze odsłony na miarę kultowego pierwowzoru z 1987 roku. A jednak wszystko wskazuje na to, że reżyser Dan Trachtenberg właśnie przywrócił cyklowi dreszczowców SF dobre imię. W następstwie pokazu podczas Comic-Conu, „Prey” doczekało się owacji na stojąco. Nie mniej entuzjastyczne są minirecenzje zamieszczone w sieci wkrótce potem.

Hulu pokazało w sieci nowy spot kolejnej odsłony cyklu dreszczowców SF o Predatorze. Widowisko „Prey”, które przeniesie kultowego kosmicznego łowcę w kompletnie odmienną scenografię, trafi do oferty tego streamera już na początku sierpnia. W Polsce film będzie można zobaczyć w ramach platformy Disney+.

W sieci ukazała się nowa fotka z następnej odsłony dreszczowców SF o Predatorze, która już wkrótce trafi do oferty Hulu i Disney+. Tym razem otrzymaliśmy nieco lepsze spojrzenie na nową odmianę kosmicznego łowcy.

Hulu promuje debiutującą w przyszłym miesiącu, następną odsłonę „Predatora”. Wraz z nowym kadrem z filmu, przedstawiającym odświeżoną interpretację kultowego łowcy, w sieci pojawił się też nowy wywiad z reżyserem Danem Trachtenbergiem („Cloverfield Lane 10”).

Disney zakończył prace na planie nowej części „Predatora”, który kręcony był roboczym tytułem „Skull”. Pojawiło się nowe zdjęcie z planu oraz nowe informacje na temat obsady.

Producenci kolejnej części „Predatora”, John Davis i John Fox udzielili nowego wywiadu, w którym pokrótce opowiedzieli o filmie reżyserowanym przez Dana Trachtenberga („Cloverfield Lane 10”). Twórcy potwierdzili, że widowisko opowie o pierwszej wizycie kosmicznych łowców na Ziemi. Dowiedzieliśmy się też, że produkcja otrzymała podtytuł „Skull”.

Wygląda na to, że Disney cały czas dąży do stworzenia piątego już filmu z serii „Predator”. Studio znalazło ponoć już nawet główną gwiazdę produkcji, którą ma być Amber Midthunder.