Tag: Box Office

Od najbliższego weekendu rozpocznie się kinowy marsz „Diuny”. Jak adaptacja powieści Franka Herberta poradzi sobie w pierwszych krajach Europy? Pojawiły się weekendowe prognozy.

W ostatni weekend na ekranach polskich kina zadebiutował nowy film Patryka Vegi pod tytułem „Small World”. Reżyser, który od jeszcze kilka lat temu przyciągał do kin tłumy widzów, ponownie zaliczył wyraźny spadek zainteresowania widowni.

Filmowa branża odżyła w 2021 roku po katastrofalnym okresie z poprzednich dwunastu miesięcy, ale do osiągnięcia poziomu sprzed 2020 roku, nadal pozostaje jeszcze długa droga. Analitycy szacują, że na koniec grudnia kina będą miały na swoim koncie nieco ponad 20 mld dolarów.

Film „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” zanotował kolejny udany weekend w kinach. Produkcja Marvela pobiła kolejne rekordy pandemii, zaliczając najlepszy drugi weekend oraz stając się filmem, który najszybciej przebił granicę 100 mln dolarów. Kiepsko na dużym ekranie radził sobie natomiast horror „Wcielenie” od Jamesa Wana.

Kinowy przemysł mógł liczyć w tym roku na zdecydowanie większe wpływy niż rok temu, kiedy większość wytwórni zdecydowała się na wstrzymanie dystrybucji. Jak tegoroczne lato wypada na tle tego z 2019 roku i które wytwórnie zebrały od widzów najwięcej gotówki?

W ostatni weekend w polskich kinach debiutowały trzy głośne premiery. Podczas gdy rekordowe otwarcie zaliczyła animacja „Psi Patrol Film”, zażartą walkę o drugie miejsce stoczyły produkcje „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” oraz „After. Ocal mnie”.

Polskie kina mają nowego lidera. Produkcja „Psi Patrol Film” debiutująca w ostatni piątek zaliczyła gigantyczne otwarcie i bez najmniejszych problemów poradziła sobie z pobiciem rekordu pandemicznego okresu.

Podczas weekendu w amerykańskich kinach nowy film Marvela pod tytułem „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” zaliczył drugie najlepsze otwarcie pandemii. Studio Disney ponownie pokazało swoją siłę i udowodniło, cały czas jest w stanie przyciągnąć do kin masę widzów. Nowa produkcja MCU radziła sobie dobrze nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także na międzynarodowym podwórku i po pierwszym weekendzie ma na koncie niecałe 130 mln dolarów.

Nowy film Marvela spełnił oczekiwania studia i znalazł się w ścisłej czołówce kinowych hitów pandemii. Produkcja „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” zaliczyła świetny dzień otwarcia i śmiało zmierza po rekordowy wynik z weekendu z okazji Święta Pracy.

W piątek do kin wejdzie film „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni”. Najnowsza produkcja Marvela będzie pierwszym superbohaterskim tytułem Disneya, który zadebiutuje wyłącznie w kinach od kwietnia 2019 roku, kiedy na ekranach pojawił się film „Avengers: Koniec gry”. Jak pod względem finansowym wypadanie powrót do kin? Pojawiły się prognozy na najbliższy weekend.

W miniony weekend największym hitem w polskich kinach okazała się komedia obyczajowa „Zupa nic” będąca prequelem polskiego filmu „Moje córki krowy”. Uwagę widzów przyciągnęła także produkcja „Lassie, wróć!”, która podczas drugiego weekendu zaliczyła lepszy wynik niż tydzień temu.

W piątek na ekranach polskich kin zadebiutowała komedia obyczajowa „Zupa nic” będąca prequelem polskiego filmu „Moje córki krowy”. Ilu widzów wybrało się do kin na nową produkcję w reżyserii Kingi Dębskiej?

Na ekranach kin w piątek zadebiutowała nowa wersja horroru „Candyman”. Produkcja dobrze poradziła sobie podczas weekendu i nie miała żadnych problemów z wywalczeniem pierwszego miejsca. W czołówce rankingu cały czas utrzymuje się także „Free Guy”, który doczekał się w końcu premiery w Chinach i zaliczył otwarcie, jakiego dawno nie osiągnął na tym rynku film z Hollywood.

Najgłośniejszą premierą tego weekendu w kinach jest nowa wersja kultowego horroru „Candyman”. Produkcja, którą wyreżyserowała Nia DaCosta zadebiutowała już w amerykańskich kinach w ramach czwartkowych pokazów wieczornych i zaliczyła solidne otwarcie. Z jaką kwotą zakończy swój debiutancki weekend?

W ostatni weekend w polskich kinach ponownie największą popularnością cieszył się film „Free Guy”. Produkcja z Ryanem Reynoldsem w roli głównej, która nie była wielkim hitem podczas pierwszego tygodnia, nadrobiła straty za sprawą drugiego weekendu, podczas którego zaliczyła dosłownie minimalny spadek zainteresowania.