Jest na co czekać! „Duchy w Wenecji” to najlepsza filmowa przygoda Herkulesa Poirota!

Wygląda na to, że fani Agathy Christie nie muszą obawiać się o poziom następnej kinowej adaptacji jej dorobku. Film „Duchy w Wenecji” jest najmocniejszym wpisem w trylogii stworzonej przez Kennetha Branagha, wcielającego się też w rolę kultowego detektywa Poirot. A przynajmniej na to wskazują pierwsze recenzje tej produkcji.

Kolejna adaptacja słynnych opowieści kryminalnych Christie trafi do polskich kin dokładnie 15 września, zaledwie nieco ponad półtora roku po premierze ostatniej przygody Herkulesa Poirot, czyli wielokrotnie opóźnianej „Śmierci na Nilu”. Choć poprzednie odsłony gwiazdorskich widowisk w reżyserii Kennetha Branahga doczekały się raczej chłodnego przyjęcia ze strony krytyków, „Duchy w Wenecji” stanowią w tym względzie pewne odstępstwo, zyskując znacznie więcej pozytywnych głosów.

Nowy film o Poirot idealny na halloweenowy sezon 

Film „osiąga sukces jako angażujące i lekkie przedsięwzięcie w gotyckich klimatach” – napisano o „Duchach” w recenzji na łamach Screen International. „Branagh wykorzystuje tu wiele chwytów, które wprowadził już dekady temu, w swoim innym kryminale whodunnit Umrzeć powtórnie”. W tekstach podkreślono, że w nowej produkcji filmowiec – z udanym efektem – przenosi przygody swego ulubionego detektywa w konwencję dreszczowca. „Jestem przekonana, że Branagh mógłby dalej kręcić kolejne intrygi z Poirot w roli głównej, ale po Duchach w Wenecji powinien skontaktować się z Blumhouse'em” – wskazała Clarisse Loughrey z brytyjskiego Independent. „Ten film to świetna zabawa – poczynając od niepokojących kostiumów zwieńczonych weneckimi maskami, na intrygujących metodach rozwijania centralnej tajemnicy kończąc” – dodaje dziennikarka Maureen Lee Lenker na łamach Entertainment Weekly. 

Z kolei w serwisie Total Film napisano o nieoczekiwanym wzroście jakości względem poprzednich adaptacji w wykonaniu Branagha: „Mówi się, że do trzech razy sztuka i ta franczyza w końcu odpowiednio zagrała – to jednak ironiczne, że doszło do tego dopiero, gdy zmienili płytę”. „To najlepsza odsłona sagi o Poirot w reżyserii Kennetha Branagha: złowieszcza, zaskakująco strasząca i pełna zwrotów akcji zagadka zabójstwa” – wtóruje Mireia Mullor z Digital Spy.

Na łamach Screen Anarchy zasugerowano z kolei, że reżyser zasługuje na możliwość zaadaptowania następnych prac brytyjskiej pisarki: „To była słuszna decyzja Branagha, by po raz trzeci powrócić do jego wersji Poirot, adaptując przy tym mniej znaną powieść Christie. Co więcej, reżyser udowodnił, że losy jego detektywa nie powinny kończyć się na luźno związanej trylogii, ale trwać w ramach kolejnej, albo dwóch kolejnych”.

Koniecznie sprawdź:

Negatywnych głosów nie zabrakło. Krytycy wytykają stałe wady cyklu

Jak można się było domyślić, „Duchy w Wenecji” nie zachwyciły jednak wszystkich oceniających. Choć jest ich znacznie mniej niż w przypadku dwóch poprzednich filmów, w dotychczasowych publikacjach nie zabrakło głosów wskazujących na kolejną przeciętną ekranizację, dysponującą słabymi postaciami i nieciekawymi decyzjami realizacyjnymi. „Kuleje tu tempo, uwagę zwracają jeszcze mniej ciekawi bohaterowie, niż zwykle” – napisała na przykład Caryn James w recenzji magazynu The Hollywood Reporter. „Film robi, co się tylko da, by podkręcić atmosferę, ale żadne wygięcie kadru nie jest w stanie zamaskować faktu, że sama tajemnica nie jest ani szczególnie niepokojąca, ani wciągająca” – dodano na Slash Film.

Z kolei w Daily Telegraph stwierdzono, że prawdziwym sprawcą zabójstwa jest w przypadku „Duchów” operator – jego zdjęcia mają bowiem wiązać się z mocnym obniżeniem poprzeczki względem „Orient Expressu” i „Śmierci na Nilu” (za zdjęcia do filmu opowiada stały współpracownik Branagha, Haris Zambarloukos). „To mglisty, suchy i ślamazarny film” – dodał też recenzent Slant Magazine, Greg Nussen.

W chwili obecnej, w serwisie Rotten Tomatoes film może pochwalić się wynikiem 79% pozytywnych głosów, na podstawie 44 uwzględnionych recenzji (dwa poprzednie filmu zebrały od krytyków kolejno 61% i 62%). A jednak – z uwagi na kontrowersję wokół odsłoniętych niedawno praktyk wytwórni filmowych, związanych z kupowaniem pozytywnych recenzji od mniej znanych krytyków – przyjrzymy się zwłaszcza recenzjom od tak zwanych „topowych” publikujących uwzględnianych przez Rotten Tomatoes. W tym przypadku „Duchy w Wenecji” mogą pochwalić się dobrym wynikiem 67%. Z kolei oba poprzednie widowiska Branagha otrzymały od tego serwisu „zgniłe” wyniki 47% i 54%. Średnia ocena filmu na podstawie not od topowych krytyków wynosi natomiast 6,10 na dziesięć.

Na Metacriticu „Duchy w Wenecji” oceniło jak na razie 20 krytyków i dokładnie 12 z nich stwierdziło, że ich odczucia po seansie były pozytywne. Mieszane uczucia po seansie miało pozostałych ośmiu oceniających. Jednoznacznie negatywnie filmu nie ocenił natomiast żaden krytyk. Średnia nota filmu wynosi 61 punktów w stupunktowej skali

„Wigilia Wszystkich Świętych” ożywa na ekranie. Kogo zobaczymy w adaptacji mniej znanej powieści Christie?

Podstawą dla nowego filmu o przygodach legendarnego detektywa jest mniej znana opowieść autorstwa Brytyjki, „Wigilia Wszystkich Świętych, napisana przez Christie pod koniec lat 60. Powieść nigdy nie doczekała się większego rozgłosu – w czasie oryginalnej publikacji opisywano ją wręcz, jako jedną z najsłabszych prac pisarki.

Akcja filmowej wersji rozegra się po II wojnie światowej. Uznany inspektor znajduje się na emeryturze i spędza czas na dobrowolnym wygnaniu w najwspanialszym mieście świata. Poirot niechętnie przyjmuje zaproszenie na seans spirytystyczny w niszczejącym i nawiedzonym palazzo. Gdy jeden z gości zostaje zamordowany, detektyw wpada w sam środek złowieszczego świata cieni i sekretów

Obok Branagha w obsadzie filmu są przede wszystkim: Jamie Dornan („Belfast”), Michelle Yeoh („Wszystko wszędzie naraz”), Tina Fey („Saturday Night Live”), Kyle Allen („Rosalie”), Camille Cottin („Stillwater”), Jude Hill („Belfast”), Ali Khan („6 Underground”), Emma Laird („Mayor of Kingstown”), Kelly Reilly („Yellowstone”) i Riccardo Scamarico („Caravaggio's Shadow”).

Źródło: Rotten Tomatoes / zdj. Disney / 20th Century Studios