Tag: Ari Aster

Hiro Murai, twórca znany z produkcji takich jak „Atlanta” i „The Bear”, po raz pierwszy stanie za kamerą pełnometrażowego filmu. Jego debiutancki projekt „Bushido” to wysokobudżetowa samurajska opowieść akcji, osadzona w feudalnej Japonii.

Choć miłośnicy horrorów czekają już na zapowiedzianą przez studio A24 kontynuację filmu „Mów do mnie!”, minie jeszcze trochę czasu nim reżyserski duet braci Philippou stanie za kamerą sequela. Po drodze nakręcą bowiem inny, oryginalny dreszczowiec. W filmie „Bring Her Back” obsadzono Sally Hawkins, dwukrotnie nominowaną do Oscara gwiazdę „Kształtu wody”.

Takiej obsady w filmie Ariego Astera jeszcze nie było. Wraz z potwierdzeniem przygotowań nowego dreszczowca dowiedzieliśmy się, że twórca „Midsommar. W biały dzień” i „Bo się boi” połączy siły z laureatami najbardziej prestiżowych nagród filmowego przemysłu.

Yorgos Lanthimos, który dopiero co przedstawił widzom znakomicie przyjęte „Biedne istoty” przez widzów i krytyków, bierze się za realizację kolejnego filmowego projektu. Przy anglojęzycznym remake'u koreańskiego komedio-horroru „Save the Green Planet!” reżyser połączy siły z Arim Asterem, twórcą „Bo się boi” czy „Midsommar. W biały dzień”.

To dobry dzień dla fanów Nicolasa Cage'a! W ślad za pokazany zwiastunem westernu z kultowym gwiazdorem, studio A24 wypuściło pełną zapowiedź komediowej produkcji „Dream Scenario”. W filmie sygnowanym nazwiskiem Ariego Astera („Bo się boi”, „Hereditary”) Cage wciela się w rolę podstarzałego mężczyzny, który bez wyraźnego powodu zaczyna pojawiać się w snach obcych ludzi.

Wytwórni A24 odpowiadającej za wiele najlepszych dreszczowców ostatniej dekady opłaciła się ostatnia inwestycja z Sundance. Z najnowszych raportów wynika, że film „Mów do mnie”, który studio zakupiło wkrótce po pierwszym festiwalowym pokazie, poradził sobie w amerykańskim box-offisie jeszcze lepiej niż słynne „Dziedzictwo. Hereditary” Ariego Astera.

Już tylko nieco ponad tydzień dzieli nas od premiery „Mów do mnie!”, nowego dreszczowca studia A24, który w recenzjach doczekał się wyróżnienia jako „horror dekady”. Tymczasem, w obliczu finansowego sukcesu za oceanem, wytwórnia postanowiła oficjalnie zapowiedzieć drugą część. Zerknijcie na pierwszy teaser.

Nicolas Cage i A24. To brzmi jak połączenie idealne, prawda? Nawet nie próbujcie tego podważyć, gdyż nowa komedia spod szyldu wytwórni z gwiazdorem „Skarbu narodów” w roli głównej, zapowiada się (co najmniej) intrygująco. Do internetu właśnie przedostał się pierwszy oficjalny kadr z filmu. A wszystko to z powodu zbliżającego się debiutu podczas festiwalu filmowego w Toronto.

Oryginalne kino grozy ma się świetnie. Boxoffisowe liczby, które spływają do sieci po debiutanckim weekendzie dreszczowca „Mów do mnie!” wskazują na drugi największy hit cenionego studia A24. Film reżyserowany przez duet australijskich youtuberów z kanału RackaRacka osiągnął wynik tylko nieco słabszy od słynnego już „Dziedzictwa. Hereditary” Ariego Astera.

Na ekranach kin na całym świecie zobaczyć już można nowy film z Joaquinem Phoenixem w roli głównej, czyli „Bo się boi”. Reżyser i scenarzysta, Ari Aster, swoimi dwoma dotychczasowymi dziełami skutecznie dzielił publiczność, prezentując niestandardowe podejście do tematyki kina grozy. Artysta zabiera nas tym razem w niepokojącą podróż w głąb własnych lęków, ubraną w szaty trzygodzinnego, psychologicznego komediodramatu. Czy jest to najbardziej polaryzujący film w jego karierze? Gorąco zachęcam do zapoznania się z recenzją, a także do podzielenia się własnymi wrażeniami po seansie w sekcji komentarzy.

Zbliżamy się do premiery nowego filmu Ariego Astera, twórcy doskonale przyjętych „Midsommar” oraz „Dziedzictwo”. Kinowy debiut surrealistycznej komedii grozy zatytułowanej „Bo się boi” odbędzie się już w przyszły piątek. Rzućcie okiem na plakat z Armenem Nahapetianem, który — wbrew temu, co mogłoby się wydawać — nie jest odmłodzoną CGI-wersją Joaquina Phoenixa.

Przy współpracy z siecią kin IMAX wytwórnia A24 pokazała widzom krótką zapowiedź psychologicznego dreszczowca „Bo się boi”, czyli najnowszej produkcji w reżyserii Ariego Astera („Midsommar”, „Dziedzictwo”). W niedawnym wywiadzie filmowiec opisał swoje dzieło jako „homerycki epos, okraszony dozą freudowskiej neurozy”. W jeszcze innej rozmowie scharakteryzował widowisko jako „żydowską reinterpretację Władcy Pierścieni ”.

Wygląda na to, że współpraca Ariego Astera – cenionego reżysera takich filmów jak „Hereditary” i „Midsommar” – i Joaquina Phoenixa nie zakończy się na debiutującym za miesiąc „Bo się boi”. Obaj artyści mają już myśleć o kolejnym wspólnym projekcie.

„To tak jakby nafaszerować 10-latka antydepresantami i wysłać go na zakupy” – w ten sposób Ari Aster, twórca takich horrorów jak „Midsommar” i „Dziedzictwo”, zapowiada swój najnowszy film. Jego głównym bohaterem jest Beau (Joaquin Phoenix), mężczyzna wyruszający w podróż ku zwalczeniu swoich największych lęków. Zobaczcie kolejną — tym razem zakulisową — zapowiedź projektu.

W internecie zagościł pierwszy z utworów ze ścieżki dźwiękowej surrealistycznego komedio-horroru pt. „Bo się boi”. Film jest najnowszym dzieckiem Ariego Astera, twórcy takich dzieł grozy jak „Midsommar. W biały dzień” czy „Dziedzictwo. Hereditary”. Posłuchajcie kompozycji „Sail Away” autorstwa Bobby'ego Krlica.