Jeśli szukacie przykładu scenarzysty Marvela, który jeszcze niedawno zachwycał swoimi pomysłami, a dziś okrutnie męczy się w kolejnym dużym projekcie, spójrzcie na Jasona Aarona. Seria „Avengers” leżała mu tylko przez chwilę, a kolejne przygody pisane przez amerykańskiego autora są z tomu na tom coraz bardziej absurdalne. Przekonacie się o tym z naszej recenzji.